Objęcie pomocą ofiar represji radzieckich - osób polskiego pochodzenia - które nie posiadały i nie mają nadal obywatelstwa polskiego, zniesienie ograniczeń w możliwości korzystania z pomocy materialnej przez kombatantów i zwiększenie kwoty na pomoc specjalną dla nich - to najważniejsze zadania stojące przed Urzędem ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Mówił o nich w czwartek na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Łączności z Polakami za Granicą prezes Urzędu ds. Kombatantów Janusz Krupski. Za granicą mieszka około 11 tys. kombatantów; 3/4 z nich w Wielkiej Brytanii, USA i Kanadzie. Reszta: na Ukrainie, Białorusi i Litwie.
W informacji, przedstawionej posłom Komisji, zwrócono uwagę, że ze względu na wymóg posiadania polskiego obywatelstwa w czasie represji lub obecnie Polacy na Wschodzie, którzy nie mają obywatelstwa nie mogą korzystać ze świadczeń pieniężnych, przewidzianych w ustawie o kombatantach z 1991 roku.
Mogą jedynie otrzymać specjalne świadczenie od premiera. Z tej formy pomocy w latach 1995-2006 skorzystało ponad 10 tys. weteranów.
Krupski podkreślił, że w ubiegłym roku na pomoc specjalną dla kombatantów przeznaczono 13 mln zł. "Potrzeby są przynajmniej dwukrotnie większe" - zaznaczył.
Od roku 2005 - jak wynika z informacji - wszystkie osoby, legitymujące się polskimi uprawnieniami kombatanckimi mają prawo do świadczenia kombatanckiego. Wejście Polski do Unii Europejskiej umożliwiło też przyznawanie świadczeń wdowom i wdowcom po kombatantach. W 2008 roku Urząd kontynuował organizowanie turnusów sanatoryjno-rehabilitacyjnych dla kombatantów.
W trakcie posiedzenia Komisji zaproszeni kombatanci i szef urzędu ds. Kombatantów deklarowali chęć spotkania z premierem Donaldem Tuskiem w sprawach, dotyczących kombatantów. Kombatanci obecni na posiedzeniu Komisji podkreślali, że na takie spotkanie czekają półtora roku.(PAP)
dom/ pz/ jbr/