Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejmowa komisja przeciwna kluczowym poprawkom Senatu do ustawy medialnej

0
Podziel się:

Sejmowa komisja kultury opowiedziała się przeciwko kluczowym poprawkom
Senatu do ustawy medialnej. Komisja chce m.in. wykreślenia senackich zmian w finansowaniu mediów
publicznych, nie zgadza się na przerywanie reklamą programów publicznych nadawców i nałożenie na
nich obowiązku wspierania wartości chrześcijańskich.

Sejmowa komisja kultury opowiedziała się przeciwko kluczowym poprawkom Senatu do ustawy medialnej. Komisja chce m.in. wykreślenia senackich zmian w finansowaniu mediów publicznych, nie zgadza się na przerywanie reklamą programów publicznych nadawców i nałożenie na nich obowiązku wspierania wartości chrześcijańskich.

Ta ostatnia poprawka zakładała, że wspieranie chrześcijańskiego systemu wartości, umacnianie rodziny, propagowanie postaw prozdrowotnych, przeciwdziałanie patologiom społecznym oraz wszelkiej dyskryminacji należy do zadań mediów publicznych, na które można otrzymać pieniądze z budżetu państwa.

Przeciwko poprawce opowiadali się przedstawiciele: Lewicy, PO i SdPl-NL, argumentując, że wystarczający jest przepis w obowiązującej ustawie o rtv, który mówi o respektowaniu wartości chrześcijańskich. Przewodnicząca komisji Iwona Śledzińska-Katarasińska dodała zaś, że poprawka Senatu byłaby niekonstytucyjna. Jak wyjaśniała w poniedziałkowej rozmowie z PAP, "nie można uznać, że zadaniem nadawcy publicznego jest wspieranie wartości chrześcijańskich, bo wszystkie religie są tu równoprawne w świetle konstytucji".

Chrześcijańskie wartości - obok finansowania - wzbudziły najgorętszą dyskusję w komisji. Jan Dziedziczak (PiS) domagał się głośnego odczytania nazwisk posłów, którzy głosowali przeciwko poprawce, a Anna Sobecka pytała "czy Lewica występuje przeciwko Polakom, którzy są narodem chrześcijańskim". "Chcę oświadczyć, że ja akurat nie podpadam pod definicję polskości, którą pani cytowała" - ripostował Andrzej Celiński (SdPl-NL), podkreślając, że "wspieranie chrześcijańskiego systemu wartości nie jest zadaniem państwa". Także Jerzy Wenderlich (Lewica) podkreślał, że respektowanie wartości chrześcijańskich jest już w ustawie o rtv, więc nie widzi potrzeby dodatkowego wpisywania wspierania wartości chrześcijańskich jako zadania mediów publicznych finansowanych za pieniądze z budżetu.

Komisja opowiada się też za odrzuceniem senackich zmian w finansowaniu mediów publicznych. Jeśli Sejm przychyli się do zdania komisji, będzie to oznaczało, że KRRiT wnioskując corocznie o pieniądze na media publiczne, będzie związana minimalną kwotą, o jaką będzie musiała wystąpić czyli ok. 880 mln zł. Kwota ta nie byłaby jednak dla mediów gwarantowana, bo KRRiT określałaby ją jedynie w projekcie budżetu państwa, a ten podlega ocenie parlamentu i to parlament ostatecznie zdecyduje, ile pieniędzy dostaną media publiczne.

Według Elżbiety Kruk (PiS) ten przepis pokazuje, jakie będą skutki ustawy medialnej. "A więc najpierw komercjalizacja, a potem likwidacja mediów publicznych" - powiedziała Kruk, podkreślając, że nie może być inaczej, skoro nie będzie gwarantowanej wysokości nakładów na TVP i Polskie Radio, a to, ile dostaną one z budżetu, rozstrzygnie "polityczna decyzja". Jerzy Wenderlich ripostował, że "wierzyć należy, iż Sejm w swoich decyzjach budżetowych będzie szanował propozycje KRRiT" w sprawie wysokości nakładów na media publiczne.

Odrzucenie poprawek w sprawie chrześcijańskich wartości oraz finansowania mediów publicznych zażegnuje spór, jaki od kilku dni dzielił Lewicę i PO. Lewica groziła bowiem, że gdyby poprawki zostały utrzymane, poprze ewentualne weto prezydenta wobec ustawy. Wenderlich zapewnił przy głosowaniu poprawki finansowej, że jej odrzucenie "przypieczętuje wielomiesięczną pracę" nad ustawą medialną.

Komisja kultury chce ponadto wykreślenia senackich poprawek, które gwarantowałyby mediom publicznym możliwość przerywania reklamami programów, które powstały z pozabudżetowych pieniędzy.

Przeciwko tej poprawce protestował we wtorek Związek Pracodawców Prywatnych Mediów, podkreślając, że prowadziłaby ona do dalszej komercjalizacji mediów publicznych, a przede wszystkim TVP. Senator PiS Wojciech Skurkiewicz, który był autorem spornej poprawki, argumentował we wtorek, że poprawka wykreślająca zakaz reklamą audycji w mediach publicznych miał pomóc TVP i Polskiemu Radiu utrzymać się na rynku w sytuacji, gdy niewiadoma jest kwota, jaką budżet przeznaczy na media publiczne.

Podobnie wypowiadała się posłanka Kruk (PiS), wskazując, że poprawka została wprowadzona "z myślą z tyłu głowy, że media publiczne zostaną bez środków publicznych". "A jeśli zostaną bez środków publicznych to znaczy, że należałoby pomyśleć o wyrównaniu szans między mediami publicznymi a komercyjnymi" - powiedziała Kruk. Dodała, że obawy o finansowanie nie są bezpodstawne, ponieważ minister finansów powtórzył we wtorek, że w budżecie na 2010 r. nie znajdzie się 890 mln zł na media publiczne.

Komisja opowiada się zaś za utrzymaniem poprawki, która zabroni przerywania reklamą audycji powstających za publiczne pieniądze w mediach komercyjnych. Wyjątkiem mają być transmisje sportowe. "Dostałeś nadawco niepubliczny pieniądze publiczne - nie wolno ci tej audycji przerywać reklamami, podobnie jak w mediach publicznych" - tłumaczyła Śledzińska-Katarasińska (PO). Ustawa medialna przewiduje bowiem, że media komercyjne mogą się starać o 10 proc. budżetowych pieniędzy, które budżet państwa przeznaczy na misję publiczną.

Debata nad senackimi poprawkami odbędzie się w Sejmie w środę. Głosowanie poprawek - w środę lub czwartek. (PAP)

js/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)