Sejmowa komisja skarbu przyjęła w czwartek uchwałę, w której zapisano, że ugoda zawarta pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko w sprawie PZU jest wynikiem zdecydowanych działań ministra skarbu Aleksandra Grada. Przeciwni uchwale byli posłowie PiS oraz Lewicy. Nie wzięli oni udziału w głosowaniu i na znak protestu opuścili salę obrad.
Wnioskodawcą uchwały, w której stwierdzono również, że ugoda pozwoliła na uniknięcie przez Skarb Państwa odszkodowania w wysokości ponad 35 mld zł, był wiceprzewodniczący komisji Włodzimierz Karpiński (PO).
Jedynym przedstawicielem PiS, który pozostał na sali i głosował przeciwko uchwale, był wiceszef komisji Dawid Jackiewicz (PiS). W jego ocenie jest za wcześnie, by mówić o sukcesie tej ugody. "Ciągle nie wiadomo, jakie będą konsekwencje tego porozumienia" - podkreślił.
Przed głosowaniem uchwały posłowie opozycji krytykowali ugodę zawartą na początku września przez Skarb państwa z Eureko w sprawie PZU.
Poseł PiS Marek Suski zarzucił ministrowi skarbu, że nie udostępnił posłom dokumentów, które opisują różne scenariusze resortu skarbu dotyczące zawarcia ugody. Podkreślił, że wydanie oceny, czy ugoda jest sukcesem czy porażką, jest możliwe wówczas, gdy MSP wykaże w dokumentach, w jakim stopniu zrealizowało swój plan. Ponadto Suski domagał się bardziej szczegółowych informacji dotyczących tego porozumienia.
Minister skarbu Aleksander Grad podkreślił, że wszystkie kluby otrzymały treść ugody. "Przedstawiliśmy najbardziej szczegółową informację na temat tego porozumienia" - powiedział. Dodał, że osiągnął cele strategiczne, które postawił sobie przystępując do negocjacji z Eureko. Chodzi o odzyskanie przez Skarb Państwa kontroli nad PZU, wyjście Eureko z tej inwestycji, zakończenie arbitrażu, stworzenie warunków rozwoju PZU oraz wejście tej spółki na giełdę.
Grad ocenił, że spółka będzie gotowa do oferty publicznej w pierwszym półroczu 2010 r. "To pozwoli do końca sfinalizować tę ugodę" - podkreślił.
Jackiewicz pytał ministra skarbu, czy kwota odszkodowania dla Eureko w wysokości ponad 4,7 mld zł jest ostateczna i czy nie byłaby ona niższa, gdyby rozstrzygnął to za kilka lat arbitraż. Grad podkreślił, że kwota ta jest ostateczna i Skarb Państwa nie ma żadnych innych obciążeń wobec Eureko. Dodał, że rozstrzygnięcie sporu poprzez arbitraż nie oznaczałoby odłożenia tej sprawy na kilka lat, ponieważ wyrok w tej sprawie miał zapaść najpóźniej w marcu 2010 roku.
Zdaniem prezesa Prokuratorii Generalnej Marcina Dziurdy ustępstwa, na które zgodziło się Eureko zawierając ugodę z MSP, są "niespodziewanie dalekie". "Nie przypuszczałem jeszcze rok temu, że Eureko może zdecydować się na takie ustępstwa. Uważam, że są one niespodziewanie dalekie, biorąc pod uwagę stanowisko Eureko zajmowane przez cały czas tego postępowania" - podkreślił Dziurda.
Miedzy stronami trwał konflikt dotyczący realizacji umowy prywatyzacyjnej PZU z 1999 r., m.in. w kwestii giełdowego debiutu i kupna kolejnego pakietu 21 proc. akcji ubezpieczyciela. Postępowanie polskiego rządu Eureko zaskarżyło do Trybunału Arbitrażowego w Londynie. W sierpniu 2005 r. Trybunał uznał, że Polska naruszyła polsko-holenderską umowę o wzajemnej ochronie inwestycji. Polski rząd apelował w sprawie niekorzystnego wyroku arbitrażu, jednak 26 listopada ub.r. belgijski sąd odrzucił apelację. Szkody poniesione z tytułu niewykonania umowy prywatyzacji PZU, Eureko szacowało na ok. 35,6 mld zł, nie licząc kosztów postępowania i ewentualnych należnych odsetek.
Efektem zawartej 2 września ugody ma być odzyskanie przez SP kontroli nad spółką i wypłata holenderskiemu ubezpieczycielowi 4,77 mld zł, z czego 3,55 mld zł do końca tego roku z dywidendy specjalnej PZU, przynależnej Skarbowi Państwa. Dodatkowo 1,224 mld zł trafi do Eureko ze sprzedaży 4,9 proc. akcji PZU, które SP wniesie do spółki specjalnego przeznaczenia - Kappa. (PAP)
dol/ bos/ gma/