Sekretarz generalny Rady Europy Terry Davis oskarżył we wtorek USA o "obsesję" na punkcie kary śmierci. Dzień wcześniej sąd w Alexandrii orzekł, że Zacarias Moussaoui, jedyny terrorysta oskarżony w USA o współudział w ataku 11 września 2001 roku, może być skazany na karę śmierci.
O ostatecznym wyroku sąd ma zdecydować w następnej, końcowej fazie procesu.
"Obsesja kary śmierci jako jedynego sposobu oddania sprawiedliwości ofiarom terroryzmu jest zarówno smutna jak i niewłaściwa" - napisał w oświadczeniu Davis.
"Nie uczcicie pamięci ofiar rozlewając więcej krwi. Kara śmierci w walce z terroryzmem jest nie tylko zła, ale i przyniesie efekty odwrotne od zamierzonych" - głosi oświadczenie.
37-letni Moussaoui, Francuz marokańskiego pochodzenia, został aresztowany w sierpniu 2001 r. - a więc jeszcze przed zamachem - w stanie Missouri, gdzie uczył się na kursie pilotażu.
Początkowo wysunięto przeciw niemu tylko zarzuty naruszenia praw imigracyjnych i dopiero później oskarżono o terroryzm i udział w przygotowaniach do ataku z 11 września.
Ławnicy - jak poinformował rzecznik sądu - uznali, że prokuratura wystarczająco udowodniła, iż gdyby Moussaoui powiedział FBI w śledztwie o przygotowaniach do zamachu, można by mu zapobiec. Za wystarczające uznali też dowody, że oskarżony miał być jednym z zamachowców.
Brytyjscy krewni ofiar ataków terrorystycznych z 11 września z zadowoleniem przyjęli orzeczenie amerykańskiego sądu przysięgłych.
"Dlaczego nie miałby on umrzeć. Sądzę, że to właściwe, aby wszyscy oni zostali schwytani i skazani na karę śmierci" - powiedziała Betty Hilton z Londynu, której zięć Robin Larkie zginął podczas ataku na World Trade Center w Nowym Jorku.
Patricia Bingley z Clarton pod Londynem, która straciła syna w Nowym Jorku, twierdzi, że będzie szczęśliwa, gdy kara śmierci na Moussaoui'ego zostanie wykonana.
Z kolei Charles Berkeley, którego syn zginął w samolocie podczas ataku na jedną z wież, obawia się, że skazując terrorystę na śmierć, robi się z niego męczennika.
"Byłoby lepiej, gdyby trzymano go w więzieniu do końca życia" - dodał. (PAP)
jo/ ap/
718 4098 arch.