Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Senat debatował nad sprawozdaniem KRRiT

0
Podziel się:

#
dochodzą cytaty z debaty
#

# dochodzą cytaty z debaty #

31.07.Warszawa (PAP) - Senat debatował w piątek nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za 2008 r. Senacka komisja kultury zarekomendowała odrzucenie dokumentu. W piątek o przyjęcie sprawozdania wnioskowali senatorowie PiS. Głosowanie jeszcze w piątek.

Gdyby sprawozdanie odrzuciły wszystkie trzy uprawnione do tego organy: Sejm, Senat i prezydent, Krajowa Rada zostałaby rozwiązana. Do niedawna taki scenariusz popierał również szef KRRiT Witold Kołodziejski, podkreślając, że skoro Rada nie jest w stanie wypełnić jednego ze swoich podstawowych obowiązków, jakim jest wybór rad nadzorczych w mediach publicznych, to "nie ma specjalnych racji, by utrzymywać ten organ przy życiu".

W czwartek wieczorem sytuacja uległa jednak zmianie - podzielona politycznie KRRiT doszła do porozumienia i wybrała rady nadzorcze w TVP i Polskim Radiu. Choć sprawozdanie nie obejmuje tego okresu, to senatorowie nawiązywali w pytaniach do czwartkowego wyboru.

Senator Mieczysław Augustyn (PO) pytał podczas debaty jak to możliwe, że "bezradnej" na co dzień KRRiT udało się doprowadzić do "porozumienia w sprawie powołania rad nadzorczych między ludźmi PiS-u i SLD, także tymi związanymi z panem Czarzastym i Kwiatkowskim". "I czy byłby pan tak dobry i zdradził, jaki będzie podział wpływów i podział stanowisk" - pytał Augustyn. "Skoro KRRiT jest taka bezradna, jakże udałoby się nam doprowadzić do takich porozumień" - odpowiadał Kołodziejski.

Barbara Borys-Damięcka (PO) zarzucała KRRiT, że jej sprawozdanie wprawdzie oddaje działalność Rady pod względem statystycznym, ale nie można z niego wywnioskować, by w wielu sytuacjach "podbramkowych dla mediów publicznych" zajmowała ona stanowisko. Według senator, KRRiT nie reagowała na politykę programową TVP, zanikające programy misyjne i edukacyjne czy też na "preferowanie partii Libertas" w kampanii do Parlamentu Europejskiego.

Kołodziejski odpierał ten zarzut wskazując m.in., że TVP była wielokrotnie proszona o wyjaśnienia w tej sprawie, prowadzony był też monitoring jej programów. KRRiT interweniowała m.in., by raporty TVP z czasu poświęconego poszczególnym partiom obejmowały nie tylko przekazy wideo, ale też tzw. paski informacyjne. Kołodziejski przyznał, że monitoring wykazał przewagę jednego ugrupowania, ale - jak podkreślił - odpowiedzialność za to ponosi prezes TVP.

Augustyn podkreślał, że ze względu na swoje umocowanie w konstytucji Krajowa Rada nie ma prawa być bierną, a jej przewodniczący powinien być "pierwszą osobą w państwie", która będzie grzmiała w przypadku naruszeń w mediach publicznych. Według niego, KRRiT się z tego obowiązku nie wywiązała, a stan mediów publicznych określił słowem "żenada".

Mariusz Witczak (PO) ocenił zaś, że całe sprawozdanie, "słupki, wyliczenia jest wtórne w stosunku do tego, co Krajowa Rada czyni". "A wczoraj KRRiT wybrała rady nadzorcze, przywróciła załogę Czarzastego i Kwiatkowskiego do współrządzenia w przyszłości telewizją wraz z PiS-em. Taka jest rzeczywistość, taka jest sytuacja jeżeli chodzi o działalność Krajowej Rady" - powiedział Witczak.

Krajowej Rady bronili senatorowie PiS. Piotr Łukasz Andrzejewski wniósł o przyjęcie sprawozdania. "Tak dobrego sprawozdania z działalności KRRiT chyba nie było" - mówił dodając, że jest ono "niezwykle rzetelne". Andrzejewski argumentował, że ze sprawozdania przebija dbałość KRRiT o interes mediów publicznych mimo ich degradacji finansowej.

Podkreślał też, że to, z czego PO czyni zarzut - że KRRiT nie zajmowała się personalnymi roszadami w TVP, jest zaletą", bo "KRRiT nie może opowiadać się za jakimś układem politycznym, który chce zdominować media". "I tak naprawdę nie jest ważne (...) czy na czele TVP stoi pan Kwiatkowski, czy Farfał, czy ktokolwiek inny, ważne jak media publiczne wypełniają swoje obowiązki" - powiedział Andrzejewski.

Senator Czesław Ryszka (PiS) oceniał zaś, że najważniejsze elementy sprawozdania to informacje o stanie przygotowań do cyfryzacji polskich mediów oraz trudna sytuacja finansowa mediów publicznych, a szczególnie Polskiego Radia, które "dogorywa". "Na pewno Senat głosami PO odrzuci sprawozdanie KRRiT, zaraz po wakacjach to samo uczyni Sejm. Decyzja o dalszym funkcjonowaniu Krajowej Rady pozostanie w ręku prezydenta i o to właśnie chodzi PO - jeśli prezydent nie odrzuci sprawozdania, będzie odpowiedzialny za dalsze rządy prezesa Farfała" - powiedział Ryszka. Jednak, według niego, rządowi nie zależy na uzdrowieniu sytuacji w mediach publicznych.

W tegorocznym sprawozdaniu KRRiT informuje m.in., że w 2008 r. odbyła 42 posiedzenia, przyjęła ponad 600 uchwał, 13 stanowisk i komunikatów, nałożyła dziewięć kar finansowych dla nadawców, rozpatrzyła ponad tysiąc skarg i wystąpień oraz rozdzieliła ponad 730 mln. zł między TVP i Polskie Radio.

W sumie media publiczne otrzymały w 2008 r. od KRRiT ponad 732 mln zł. 726 mln. zł. pochodziło z abonamentu (o ponad 150 mln. zł mniej niż zakładano), pozostałe 6 mln. zł ze środków pozaabonamentowych (pieniądze pochodzące m.in. z kar za używanie niezarejestrowanych odbiorników, odsetek z rachunków bankowych). Ponad 421 mln. zł trafiło do TVP, ponad 161 mln. zł do Polskiego Radia, a ponad 149 mln. do spółek regionalnych.

W 2008 r. do KRRiT wpłynęło ponad tysiąc sto wystąpień podpisanych przez ponad 12 tys. osób (skargi, opinie, zapytania). Najwięcej skarg (ponad 41 proc.) dotyczyło programu, przy czym częściej skarżono się na program nadawców publicznych (58 proc.) niż komercyjnych. Odbiorcy zarzucali np. mediom publicznym, że niewłaściwie realizują swoją misję (przykładowe skargi w tej sprawie dotyczyły programów: "Gwiazdy tańczą na lodzie", transmisji wręczenia "Róż Gali" czy pory emisji prawosławnego nabożeństwa bożonarodzeniowego o godz. 7.25).

Sprawozdanie przedstawia ponadto m.in. szczegółową analizę programu nadawców publicznych i koncesjonowanych, analizę zmian zachodzących na rynkach radiowym i telewizyjnym, w tym dotyczącą koncentracji, analizę audytorium poszczególnych mediów, udziały w rynku oraz efekty prac nad wprowadzeniem w Polsce telewizji cyfrowej, którą KRRiT uznaje za najważniejsze wyzwanie stojące w najbliższym czasie przed polskim rynkiem audiowizualnym.

Do tej pory nie zdarzyło się, by Krajowa Rada została rozwiązana na skutek odrzucenia jej sprawozdania przez trzy uprawnione do tego organy. W ubiegłym roku sprawozdanie KRRiT odrzucił Sejm i Senat, przyjął natomiast prezydent. W marcu za takim scenariuszem opowiedzieli się przedstawiciele PO, PSL i Lewicy.(PAP)

js/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)