Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Senat o nowelizacji prawa o ustroju sądów powszechnych

0
Podziel się:

Wniosek o odrzucenie w całości nowelizacji prawa o
ustroju sądów powszechnych, poszerzającej władzę administracyjną
ministra sprawiedliwości nad sądami, złożyli w Senacie
parlamentarzyści PO. Krytykowali rozwiązania nowelizacji.

Wniosek o odrzucenie w całości nowelizacji prawa o ustroju sądów powszechnych, poszerzającej władzę administracyjną ministra sprawiedliwości nad sądami, złożyli w Senacie parlamentarzyści PO. Krytykowali rozwiązania nowelizacji.

Ustawa, którą pod koniec maja znowelizował Sejm, a obecnie zajmuje się Senat, wprowadza m.in. nakaz rozpatrywania w 24 godziny przez sąd dyscyplinarny prokuratorskiego wniosku o zgodę na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej za poważne przestępstwa. Senatorowie PiS proponują, by ten okres wydłużyć do 14 dni. Głosowanie Senatu - pod koniec posiedzenia. Dziś sądy dyscyplinarne nie są związane żadnymi terminami przy rozpatrywaniu spraw o uchylenie sędziemu immunitetu lub zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej.

Uchylanie immunitetu sędziowskiego w tym trybie dotyczyłoby sytuacji, gdy sędzia został zatrzymany, a za przestępstwo, o które jest podejrzewany, grozi kara pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat. Ponadto w postępowaniu sądu dyscyplinarnego miałby uczestniczyć wyłącznie prokurator i rzecznik dyscyplinarny z pominięciem sędziego, którego postępowanie dotyczy.

Te rozwiązania, a także kolejne uprawnienia ministra sprawiedliwości do zawieszania sędziów w czynnościach, czasowego powierzania obowiązków prezesów sądów apelacyjnych przydzielania stanowisk sędziowskich do poszczególnych sędziów, wydłużenia z 3 do 6 miesięcy okresu delegowania "dla dobra wymiaru sprawiedliwości" sędziego na stanowisko w innym sądzie bez jego zgody - najczęściej krytykują gremia sędziowskie. Zarzucają im niekonstytucyjność.

Senator Włodzimierz Łyczywek (PO) podkreślał, że sądownictwo "to nie jest kolejna korporacja, lecz władza - równa ustawodawczej i wykonawczej". "Minister sprawiedliwości krytykujący poszczególnych sędziów wypowiada się o nich jak dyrektor zarządzający przedsiębiorstwa o nazwie +sąd+ i ta nowelizacja mu to umożliwia" - mówił. Złożył on wniosek o odrzucenie noweli przez Senat.

Według senatora Piotra Zientarskiego (PO) lektura ustawy "budzi obawy o byt demokracji". "W świetle trójpodziału władzy ta nowelizacja to krok w przepaść patologii, dąży do charakterystycznej dla autorytarnych państw zasady jednolitości władzy" - mówił przyłączając się do wniosku Łyczywka.

Senator Anna Kurska (PiS) przypomniała natomiast, że ostatnio podawano wiele przypadków korupcji sędziów - wymieniła aferę w trójmiejskim wymiarze sprawiedliwości czy sprawę sędziego Zbigniewa Wielkanowskiego z Torunia. "Trudno się dziwić, że ta ustawa wchodzi w życie właśnie teraz, skoro korporacja sędziów sama wcześniej nie podołała zadaniu oczyszczenia się" - mówiła. Kurska poparła poprawkę wydłużenia do 14 dni terminu na uchylenie immunitetu.

W opinii wiceprokuratora generalnego Przemysława Piątka wszystkie zaproponowane zmiany zostały gruntownie przeanalizowane w resorcie sprawiedliwości i w pracach sejmowych i są zgodne z konstytucją. Odpowiadając na zastrzeżenia, że sprzeczne z prawem byłoby wykonywanie już orzeczenia I instancji odbierającego sędziemu immunitet oraz wyrażającego zgodę na aresztowanie go, Piątek uznał, że prawo nigdzie nie zaznacza, iż musi to być decyzja prawomocna.

"Jest dokładnie odwrotnie. Gdyby miano wykonywać już nieprawomocną decyzję, to wtedy należałoby to zapisać w prawie - inaczej rozumie się, że chodzi o prawomocne decyzje" - replikował Lech Gardocki, I prezes Sądu Najwyższego, który w wyjątkowym trybie przemawiał w Senacie, podobnie jak wcześniej w Sejmie, także korzystając z tego uprawnienia.

Mówił on, że nie chce mu się wierzyć, by autorzy pomysłu o 24- godzinnym terminie na uchylenie immunitetu, nie kojarzyli go z "rozreklamowanym wprowadzeniem sądów 24-godzinnych. "Tym samym sędziów wrzucono do jednego worka z chuliganami stadionowymi i pijanymi kierowcami" - dodał. Proponował też, by parlamentarzyści najpierw uchwalili, że w 24 godziny można uchylić immunitet poselski lub senatorski. "Może to się da zrobić w 24 godziny? Jeśli się okaże, że można, to my pójdziemy waszym przykładem" - ironizował.

Gardocki mówił, że nie jest człowiekiem naiwnym i nie uważa, że swym wystąpieniem "zawróci wartki bieg tej rzeki", ale zarazem nie chce, by ktoś powiedział, że milczał. Zapowiedział zarazem, że jeśli parlament uchwali te przepisy, będzie namawiał prezydenta, by ich nie podpisywał, a potem - konsekwentnie - zaskarży je do Trybunału Konstytucyjnego.

Poparł go w Senacie przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Stanisław Dąbrowski. "Ta ustawa jest zła i szkodliwa" - powiedział. Zauważył przy tym, że już poprzednia nowelizacji ustawy o ustroju sądów z 2001 r. nadała ministrowi wiele wątpliwych uprawnień nadzorczych nad sądami. "Teraz ustawa odda sądy pod władzę ministra i spowoduje, że konstytucyjna zasada trójpodziału władzy.

Uchwaleniu nowelizacji sprzeciwiają się politycy PO i SLD. Zdaniem opozycji wprowadzenie tych rozwiązań godzi w gwarancje niezawisłości sędziowskiej. Platforma Obywatelska zapowiada, że zaskarży nowelę do Trybunału Konstytucyjnego, jeśli zostanie przyjęta przez Senat w obecnym kształcie. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)