Senat USA odrzucił w piątek ustawę wniesioną przez Demokratów, która nakazywałaby wycofanie większości wojsk z Iraku w ciągu 9 miesięcy. 47 senatorów głosowało za i tyle samo przeciw. Do uchwalenia ustawy potrzeba większości 60 głosów.
Republikanie, niemal w całości głosujący przeciw, argumentowali, że przedwczesna ewakuacja wojsk z Iraku doprowadziłaby tam do chaosu i przejęcia władzy przez islamistów. Przekonywali, że trzeba dać szanse nowej strategii, wprowadzanej w życie przez dowódcę sił międzynarodowych generała Davida Petraeusa.
Przewiduje ona wycofanie do lipca 2008 r. tylko około 30 tysięcy wojsk, czyli pozostawienie w Iraku potem około 130 tysięcy - takiej samej liczby, jak na początku bieżącego roku.
Poprzedniego dnia Senat zdecydowaną większością głosów odrzucił projekt ustawy, która zobowiązywałaby rząd do wycofania wszystkich wojsk z Iraku do czerwca przyszłego roku i blokowała fundusze na dalsze prowadzenie wojny.
Projekt, zgłoszony przez demokratycznego senatora Russa Feingolda, uzyskał w czwartek wieczorem (czasu USA) zaledwie 28 głosów, podczas gdy potrzeba aż 60 (na 100) w celu przerwania debaty nad ustawą, co jest warunkiem ostatecznego głosowania nad nią.
Wynik głosowania oznacza, że oprócz wszystkich Republikanów przeciw projektowi Feingolda wypowiedziała się prawie połowa Demokratów.
Dwa dni wcześniej w Senacie przepadła także - choć już nieznaczną większością głosów - ustawa, która wydłużyłaby przerwy w okresach służby w Iraku z 12 do 15 miesięcy. W praktyce zmusiłoby to rząd do zmniejszenia liczby wojsk jednorazowo przebywających w Iraku.
Pomysł ten popierało początkowo kilku umiarkowanych Republikanów, ale zmienili oni zdanie po przedstawieniu w zeszłym tygodniu raportu o sytuacji w Iraku przez generała Petraeusa. Przekonywał on, że stan bezpieczeństwa w Iraku się poprawia dzięki wzmocnieniu kontyngentu USA o około 30 tys. wojsk.
W Waszyngtonie uważa się, że Demokraci, wnosząc kolejne projekty legislacyjne zmierzające do skrócenia wojny, robią to już głównie ze względów propagandowych - ze świadomością, że nie będą w stanie zmusić prezydenta Busha do zmiany polityki.
"Większość w Kongresie chce zmiany kierunku wojny w Iraku, ale Republikanie nam na to nie pozwolą" - powiedział lider większości w Senacie Harry Reid.
Nawet w razie uchwalenia ustawy o wycofaniu wojsk prezydent Bush może jeszcze zastosować weto, do którego przełamania trzeba minimum 67 głosów.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/