Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Separatystyczna Abchazja wybrała prezydenta, Tbilisi protestuje

0
Podziel się:

Mieszkańcy Abchazji poszli w piątek do urn, by wybrać
prezydenta tej separatystycznej republiki Gruzji. Rząd w Tbilisi nazwał wybory "farsą" i "cynicznym
aktem" Rosji i "marionetkowego reżimu" w Suchumi. Wybory uznano już za ważne, wyniki będą znane w
sobotę.

Mieszkańcy Abchazji poszli w piątek do urn, by wybrać prezydenta tej separatystycznej republiki Gruzji. Rząd w Tbilisi nazwał wybory "farsą" i "cynicznym aktem" Rosji i "marionetkowego reżimu" w Suchumi. Wybory uznano już za ważne, wyniki będą znane w sobotę.

Wybory, które monitorowało 108 obserwatorów, zorganizowano w trzy lata po tym, jak Rosja uznała niepodległość Abchazji i drugiego separatystycznego regionu Gruzji, Osetii Południowej, co stało się po kilkudniowej wojnie rosyjsko-gruzińskiej.

Piątkowe głosowanie trwało od godziny 8 do 20 (godz. 6-18 czasu polskiego). O urząd prezydenta, po śmierci dotychczasowego przywódcy Siergieja Bagapsza, ubiegali się premier Siergiej Szamba, wcześniej wieloletni minister spraw zagranicznych republiki, przywódca opozycji i były premier Raul Chadżimba oraz wiceprezydent Aleksandr Ankwab.

Przedterminowe wybory prezydenckie rozpisano w Abchazji w związku ze śmiercią 62-letniego Bagapsza, który zmarł 29 maja w Moskwie w następstwie powikłań po operacji płuca.

Władze w Suchumi poinformowały, że frekwencja przekroczyła 60 proc., nie odnotowano incydentów, a pierwsze wyniki zostaną ogłoszone w sobotę rano.

Rząd w Tbilisi ze swej strony nazwał wybory "farsą". "Rosyjska okupacja Abchazji trwa i te tak zwane wybory prezydenckie to farsa" - powiedziała agencji AFP minister ds. reintegracji Gruzji Eka Tkeszelaszwili.

Rosja utrzymuje znaczne siły wojskowe w Abchazji i Osetii Południowej od czasu kilkudniowej wojny z Gruzją w sierpniu roku 2008. Zdaniem ekspertów Moskwa utrzyma swą pozycję lub nawet zwiększy swe wpływy po piątkowych wyborach. "Bez względu na wynik, Rosja nie przegra" - powiedział analityk z moskiewskiego Centrum Carnegie Andriej Riabow.

Poza Rosją niepodległość Abchazji i Osetii Południowej uznały jedynie Wenezuela, Nikaragua i Nauru.(PAP)

mmp/ ap/

9659172 9659710 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)