Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Siemoniak: będziemy zabiegać o udział polskich firm w systemie AGS

0
Podziel się:

Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak zapowiedział w piątek w
Szczecinie, że Polska będzie zabiegać o udział krajowych firm w natowskim systemie obserwacji z
powietrza obiektów naziemnych AGS (Alliance Ground Surveillance).

Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak zapowiedział w piątek w Szczecinie, że Polska będzie zabiegać o udział krajowych firm w natowskim systemie obserwacji z powietrza obiektów naziemnych AGS (Alliance Ground Surveillance).

Minister powiedział dziennikarzom, że Polska będzie starać się o udział w programie firm krajowych, ale - jak zastrzegł - nie jest to takie proste. "System jest bardzo nowoczesny i stawia wielkie wymagania firmom, które w nim uczestniczą" - zaznaczył. Podkreślił, że dla niego istotna jest opinia polskich dowódców, którzy uznali jednoznacznie, że wejście Polski do systemu jest korzystne dla jej bezpieczeństwa.

Siemoniak spotkał się w Szczecinie z ministrem obrony Danii Nickiem Hakkerupem. Podczas rozmów dwustronnych ministrowie omówili m.in. kwestie związane z funkcjonowaniem Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód, którego dowództwo stacjonuje w tym mieście.

Szef resortu obrony wyjaśnił dziennikarzom, że system AGS nie jest parasolem ochronnym dronów, czyli samolotów bezzałogowych nad Polską. To rozpoznanie obrazowe z powietrza, które dotyczy granic NATO, nie ma nic wspólnego z nadzorem nad powierzchnią kraju, tylko rozpoznaniem o charakterze ściśle wojskowym - mówił. Jego elementy będą stacjonować we Włoszech i USA oraz bazach amerykańskich. System ma się składać m.in. z samolotów załogowych, bezzałogowych i systemu satelitów - poinformował.

Przypomniał, że Polska podjęła w ub. roku decyzje, by powrócić do tego programu, z którego wycofała się w 2009 r. ze względów finansowych. Przyznał, że decyzja o powrocie wynikała m.in. z "refleksji po operacji libijskiej".

Polski wniosek został pozytywnie rozpatrzony przez komitet sterujący i trwają uzgodnienia szczegółowe - podkreślił Siemoniak.

Dopytywany o koszty, które Polska, przystępując do systemu, musiałaby ponieść, odpowiedział, że jest to kwota kilkudziesięciu milionów złotych. Koszty te będą zależeć od ostatecznej liczby państw biorących udział w projekcie - dodał.

System ma działać od 2015 r. Polska ma w nim uczestniczyć od samego początku. (PAP)

epr/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)