Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w środę w Kijowie, że prezydent Lech Kaczyński powinien jak najszybciej podpisać Traktat Lizboński, by wesprzeć Jerzego Buzka w staraniach o funkcję przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
"Z takiej dłuższej perspektywy, to co pan prezydent mógłby najlepszego zrobić dla wsparcia kandydatury Jerzego Buzka to dwie rzeczy: po pierwsze podpisać Traktat Lizboński niezwłocznie, a po drugie przekonać swojego brata prezesa Jarosława Kaczyńskiego do powrotu PiS do Europejskiej Partii Ludowej" (EPL) - powiedział w Kijowie Sikorski.
Minister przypominał, że w największej frakcji w PE - chadeckiej EPL - polska reprezentacja, gdyby tylko dołączyło do niej PiS miałaby 43 głosy. "Bylibyśmy najsilniejszą narodowo delegacją, co anulowałoby argument, że w EPL rządzi chadecja niemiecka, bo wtedy rządziłaby centroprawica polska" - mówił minister. Jego zdaniem taki ruch mógłby znacząco zwiększyć szanse Buzka.
Sikorski, który był na Ukrainie razem z szefem niemieckiej dyplomacji Frankiem-Walterem Steinmeierem, zaznaczył, że również w czasie tej wizyty starał się zwiększyć szanse polskiego kandydata.
Jak zaznaczył, Polska zabiega zarówno o stanowisko szefa PE jak i "należnego nam komisarza". "Chcielibyśmy, aby była to dobra teka" - stwierdził Sikorski. Podkreślił, że mamy trzech kandydatów na tę funkcję, a ostateczny wybór zostanie dokonany na podstawie zgodności kompetencji z dziedziną, jaka nam przypadnie w Komisji Europejskiej .
Wśród potencjalnych komisarzy wymienia się Danutę Huebner, Janusza Lewandowskiego i Jacka Saryusz-Wolskiego.
"Oni mają bardzo wysokie, ale trochę różne kwalifikacje i póki co, wiemy, kto jest faworytem na które portfolio" - podkreślił Sikorski.(PAP)
stk/ la/ ro/ jbr/