Dążenie UE do umocnienia więzi z państwami b. ZSRR, takimi jak Ukraina, nabierze przyspieszenia w przyszłym roku, gdy Węgry i Polska będą sprawować przewodnictwo w Unii - powiedział w środę Radosław Sikorski agencji Reutera w drodze do Kijowa.
Szef polskiej dyplomacji wyraził też opinię, że Unia Europejska powinna być gotowa na przyjęcie kolejnych członków ze Wschodu, gdy przezwycięży obecny kryzys w strefie euro.
Minister przewiduje, że w okresie prezydencji Węgier i UE zdynamizują się "sztandarowe inicjatywy, składające się na Partnerstwo Wschodnie". Wyjaśnił, że chodzi o ułatwienia wizowe, układy stowarzyszeniowe, ale także o stymulowanie przedsiębiorczości, czy kampanie antykorupcyjne.
Sikorski podkreślił, że Partnerstwo Wschodnie nie jest pomyślane jako substytut ewentualnego członkostwa w UE, lecz jako przygotowanie, "mimo obecnego sprzeciwu" wobec dalszego rozszerzania UE, zwłaszcza ze strony Niemiec i Francji.
Według Sikorskiego Partnerstwo Wschodnie "może praktycznie pomóc tym krajom w osiągnięciu kompatybilności z UE" w czasie, kiedy "klimat nie sprzyja jeszcze ambitnemu poszerzeniu" Unii.
Reuters przypomina, że Polska i Szwecja są inicjatorami unijnego programu Partnerstwa Wschodniego, oferującego sześciu byłym republikom radzieckim pomoc w rozbudowie infrastruktury, zwalczaniu korupcji i tworzeniu zachęt dla drobnej przedsiębiorczości.
Sikorski złożył we wtorek wizytę roboczą na Ukrainie wraz z ministrem spraw zagranicznych Szwecji Carlem Bildtem.(PAP)
az/ kar/ jbr/
7717451