Okres polskiej prezydencji w UE, w II połowie 2011 roku, powinien zostać wykorzystany do wypracowania skutecznej polityki obronnej Unii - uważa szef MSZ Radosław Sikorski. Minister wygłosił w poniedziałek wykład dla studentów Uniwersytetu Techniczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy.
"Osobiście jestem zwolennikiem ściślejszej, mocniejszej polityki obronnej UE" - podkreślił Sikorski. Jak zaznaczył, to jego osobista ocena, która nie jest oficjalnym stanowiskiem rządu.
"Siłę dyplomatyczną największej gospodarki na świecie powinniśmy wesprzeć siłą zbrojną, aby nie dochodziło w Europie do czystek etnicznych, gdzie giną setki tysięcy ludzi, a my musimy prosić o wsparcie Amerykanów, bo sami nie jesteśmy w stanie nic zrobić. To się nie może powtórzyć" - przekonywał Sikorski.
Jak zaznaczył, jest przeciwnikiem przekształcania UE w "superpaństwo", ale jest zwolennikiem tworzenia z niej "supermocarstwa".
"Sprawy kultury, wykształcenia, obyczajów, religii - w tych wszystkich sprawach powinniśmy zachować autonomię, prawo decydowania za siebie na poziomie narodowym, na zawsze. Co więcej, to powinno być w traktatach na zawsze. W innych kwestiach uzyskujemy jako państwo i naród olbrzymie korzyści, działając poprzez UE" - podkreślił Sikorski.(PAP)
olz/ ura/ bk/