W styczniu do Polski ma przyjechać wiceminister spraw zagranicznych Rosji, aby przedstawić rosyjskie argumenty przeciwko budowie tarczy antyrakietowej w Polsce - poinformował w piątek szef MSZ Radosław Sikorski.
Sikorski, który był gościem radiowej "Trójki", podkreślił, że "wysłuchanie argumentów sąsiada to nigdy nie jest rzecz naganna". "To nas nie zobowiązuje do niczego, ale jest to sąsiedzką kurtuazją" - dodał.
Według "Gazety Wyborczej", wizytę wiceszefa rosyjskiego MSZ Siergieja Kisliaka zaplanowano na 14 stycznia. Rosyjskich ekspertów Sikorski zaprosił do Polski na początku grudnia w czasie brukselskiego spotkania z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem - napisała "GW".
Zdaniem Sikorskiego, "kilka lat temu, gdy rozpoczynały się negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi (dotyczące budowy w Polsce tarczy antyrakietowej), przekonywano Polskę, że w ramach dialogu amerykańsko-rosyjskiego - strona amerykańska była przekonana, że uda się rozwiać wątpliwości i to nie nastąpiło".
"To jest instalacja amerykańska i Stany Zjednoczone wzięły na siebie ciężar przekonywania Rosji" - dodał.
Podkreślił, że zarówno ryzyko, jak i korzyści związane z działaniami, które budzą kontrowersje i protesty innych państw, powinno się równo rozkładać.
Sikorski odniósł się także do czwartkowego śmiertelnego zamachu na byłą premier Pakistanu Benazir Bhutto. "To morderstwo polityczne, rzecz tragiczna, wstrząsająca, smutna" - podkreślił.
Dodał, że znał osobiście Bhutto, ponieważ była absolwentką tego samego uniwersytetu w Stanach Zjednoczonych i bywała tam w latach 80. z przemówieniami.
Przypomniał, że MSZ potępił zamach. "Nie bardzo ma wpływ na to co dzieje się w Pakistanie, ale będziemy się przyglądać z dużym niepokojem, ponieważ jest to kraj, który w swojej historii (...) nie zaznał zbyt wielu okresów stabilności, czy demokracji, a jednocześnie pozyskał broń nuklearną" - powiedział Sikorski.
"To wielki cios w proces konstytucyjny, który miał doprowadzić do legitymizacji władzy w Pakistanie" - dodał.
Sikorski pytany o polską misję w Afganistanie, podkreślił, że fakt, iż polscy żołnierze pełnią służbę w trudnych terenach jest powodem wdzięczności NATO wobec naszego kraju.
Według Sikorskiego, polskiej misji brakuje helikopterów, które są potrzebne dla bezpieczeństwa naszych żołnierzy. Przypomniał, że zapadła już decyzja o wzmocnieniu naszego kontyngentu przez 8 helikopterów, co wiąże się z wysłaniem dodatkowo ok. 300 osób.
Podkreślił, że trzeba być sceptycznym co do opinii niektórych ekspertów, którzy mówią, iż nie da się wprowadzić demokracji na Bliskim Wschodzie. "Mamy społeczności muzułmańskie, które żyją w demokracji, np. w Indiach". (PAP)
bpi/ wkr/ jra/
