Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Skąd wiesz?" - nowa akcja Grupy Edukatorów Seksualnych "Ponton"

0
Podziel się:

Większość rodziców zrzuca odpowiedzialność za edukację seksualną na szkołę,
ale wiedza ta nie powinna być przekazywana w oderwaniu od światopoglądu wyniesionego z domu -
przekonuje Grupa "Ponton"; rozpoczęła ona akcję "Skąd wiesz? Jak wygląda edukacja seksualna w
polskich domach".

Większość rodziców zrzuca odpowiedzialność za edukację seksualną na szkołę, ale wiedza ta nie powinna być przekazywana w oderwaniu od światopoglądu wyniesionego z domu - przekonuje Grupa "Ponton"; rozpoczęła ona akcję "Skąd wiesz? Jak wygląda edukacja seksualna w polskich domach".

Jak przekonywała w środę na konferencji prasowej edukatorka seksualna dr Alicja Długołęcka, w kwestii edukacji seksualnej od lat nic się w Polsce nie zmienia. "Rodzice nie chcą rozmawiać z dziećmi i odwrotnie" - mówiła. Dodała, że dziecko bardzo wcześnie - bo około piątego roku życia - orientuje się, że nie może z rodzicem rozmawiać na tematy związane z płciowością. "Nie możemy wymagać od dwunastolatka, aby otwarcie rozmawiał z rodzicami o seksie, jeśli wcześniej rodzice nie odpowiadali mu na żadne pytania, które stawiał jako dziecko w sposób całkowicie spontaniczny i naturalny" - podkreśliła.

Jej zdaniem rodzice powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi na tematy seksualne już od najmłodszych lat. Długołęcka zwróciła uwagę, że małe dziecko spontanicznie zadaje pytania, nie krepuje się, jednak z wiekiem rozmowa na temat seksualności staje się coraz trudniejsza. "Dzieci są wtedy otwarte i spontaniczne. To jest naturalne, że sfera seksualna w okresie dojrzewania staje się strefą intymną, a wszelkie próby edukowania dzieci przez rodziców będą tylko wywoływać uczucie silnego skrępowania" - dodała Długołęcka.

Podkreśliła, że szkoła powinna uzupełniać wiedzę wyniesioną z domu. "Szkoła nie jest formą terapii, czy nawet wychowania seksualnego, bo dziecko się wychowuje w rodzinie" - mówiła.

Koordynatorka Grupy "Ponton" Aleksandra Józefowska zwróciła uwagę, że nastolatkom wciąż brakuje podstawowych informacji na temat ich seksualności. "Nie wiedzą nic o antykoncepcji i chorobach przenoszonych drogą płciową. W mediach słyszą o HIV i AIDS, ale o innych chorobach przenoszonych drogą płciową nie mają pojęcia nawet dorośli ludzie, w tym rodzice" - podkreśliła.

Paulina Wawrzyńczyk z "Pontona" dodała, że rodzice nie wiedzą, w jaki sposób rozmawiać ze swoimi dziećmi, ponieważ także w ich domach nie poruszało się tematów seksualnych.

Mimo że działania Grupy "Ponton" skierowane są do młodzieży, często do prowadzonego przez nią telefonu zaufania dzwonią rodzice, którzy chcą poradzić się, w jakim wieku powinni zacząć edukować swoje dzieci i jak powinni to robić. Józefowska dodała, że zdarza się też, że dzieci są rozsądniejsze niż sami rodzice, np. kiedy dziewczynka chce iść do ginekologa, a mama mówi, że ma jeszcze na to czas.

Jak poinformowała Wawrzyńczyk, w ramach akcji na stronie www.ponton.org.pl została umieszczona ankieta dla młodzieży. "Chcielibyśmy dowiedzieć się, czy młodzież chociaż próbuje rozmawiać z rodzicami o seksie, jak te rozmowy wyglądają i czy nastolatki uważają, że rodzice potrafią z nimi na ten temat rozmawiać" - powiedziała.

Organizatorzy kampanii mają nadzieję, że wyniki ankiety będą wskazówką dla rodziców i uświadomią im, co chciałyby wiedzieć ich dzieci, jakie tematy powinni z nimi poruszać, a przede wszystkim, jak rozmawiać ze swoimi dziećmi.

Grupa Edukatorów Seksualnych "Ponton" przez cały rok prowadzi poradnictwo za pośrednictwem e-maili i forum internetowego. W wakacje uruchamiają specjalny telefon zaufania. Wolontariusze grupy prowadzą też zajęcia w warszawskich szkołach.(PAP)

ews/ akw/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)