Znaczna część lekarzy, którzy zamierzali 1 czerwca odejść z pracy w szpitalu powiatowym w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie), porozumiała się w czwartek z dyrekcją i zadeklarowała pozostanie w szpitalu.
Poinformował o tym PAP zastępca dyrektora lecznicy Dariusz Węgrzyn. Dodał, że dzięki temu oddziały szpitalne będą pracowały normalnie i nie będzie konieczności ewakuacji pacjentów. Są jeszcze tylko niewielkie wątpliwości, co do oddziału chirurgii. Nie ujawnił szczegółów porozumienia.
Rzeczniczka starostwa Małgorzata Nosowicz napisała w przesłanym PAP komunikacie, że dzięki działaniom podjętym przez zarząd powiatu i dyrektora placówki Andrzeja Jarzębowskiego, w tej chwili nie istnieje konieczność zamykania szpitala w związku z brakiem obsady lekarskiej na oddziałach.
"Jedynym odziałem, gdzie może wystąpić problem z utrzymaniem ciągłości funkcjonowania, jest oddział chirurgii. Jednocześnie cały czas prowadzone są intensywne starania o pozyskanie lekarzy do pracy na tym oddziale. Są powody, by przypuszczać, że rozmowy te zakończą się sukcesem" - uważa rzeczniczka.
Kilka dni wcześniej dyrekcja rozpoczęła procedurę, która umożliwiłaby ewakuację pacjentów z kilku oddziałów. W szpitalu powołano zespół kryzysowy. Powodem była chęć odejścia ze szpitala ok. 30 lekarzy niezadowolonych z warunków płacowych.
W ubiegłym tygodniu starosta skarżyski odwołał ówczesnego dyrektora szpitala z zajmowanego stanowiska. Rzeczniczka starostwa Małgorzata Nosowicz poinformowała wówczas, że 28 lekarzy zadeklarowało powrót do pracy. Jednak w ciągu kilku dni lekarze nie wycofali wypowiedzeń; trwały negocjacje z nowym dyrektorem.
Personel lekarski szpitala w Skarżysku-Kamiennej nie chce zmian w zbiorowym układzie pracy. W ramach protestu 33 z ok. 70 lekarzy postanowiło odejść. Ich zdaniem zaakceptowanie nowego regulaminu oznacza m.in. niższe pensje. Władze szpitala przekonywały, że zmiany w obowiązującym od marca zbiorowym układzie pracy są konieczne, by zadłużona na ok. 30 mln zł lecznica mogła funkcjonować lepiej.
Władze szpitala od roku wdrażały program naprawczy lecznicy; zmiany dotyczą organizacji pracy szpitala. Zlikwidowano m.in. stanowiska zastępców ordynatorów i pielęgniarek oddziałowych - osoby wyznaczone dostają pieniądze za pełnienie dodatkowych obowiązków jedynie w razie nieobecności szefów oddziałów. Zredukowano też liczbę szpitalnych łóżek.
Starostwo w Skarżysku-Kamiennej zgłosiło 18 maja gotowość odwołania dyrektora szpitala dla dobra pacjentów. W zamian oczekiwało od lekarzy, którzy złożyli wymówienia, powrotu do pracy na nowych warunkach płacowych. Jeżeli lekarze nie wycofaliby wymówień, to weszłyby one w życie 1 czerwca.
Obowiązujący wcześniej w szpitalu pracowniczy układ zbiorowy był niekorzystny dla lecznicy, "archaicznie" skonstruowany i zawierał zapisy, które generowały "olbrzymie", nie zawsze uzasadnione koszty, a w konsekwencji zadłużenie - twierdził dyrektor, który odszedł.
Skarżyski szpital funkcjonuje od 1959 r. Zatrudnia 590 osób. Leczy pacjentów w ramach oddziałów i działów: wewnętrznego, chirurgii, urazowo-ortopedycznego, pediatrycznego, neurologicznego, położniczo-ginekologicznego, neonatologicznego, otolaryngologicznego i rehabilitacji. (PAP)
agn/ bno/