Jerzy Skolimowski powiedział w poniedziałek w Wenecji, że jego prezentowany tam na festiwalu film "Essential Killing" nie krytykuje wojny w Afganistanie, lecz opowiada o "walce o przetrwanie", prowadzonej przez Afgańczyka, który zbiegł Amerykanom.
Film bierze udział w konkursie o nagrodę Złotego Lwa.
Na konferencji prasowej przed projekcją filmu, w którym pojawia się wątek rzekomych tajnych więzień CIA w Europie, gdzie miano przetrzymywać i torturować podejrzanych o terroryzm, polski reżyser podkreślił, że sprawa ta zainspirowała go do przedstawienia historii ucieczki Afgańczyka, ściganego przez Amerykanów. Głównego bohatera Mohammeda gra Vincent Gallo.
Ukrywa się on w mroźną zimę w polskich lasach. Co ciekawe, Skolimowski właśnie w Polsce umieścił rzekome więzienie CIA, z którego zbiegł bohater filmu, porwany w Afganistanie. Reżyser wyjaśnił, że gdyby jego film przedstawiał prawdę, wywołałby skandal.
Reżyser ujawnił, że Gallo do tego stopnia chciał uwiarygodnić graną przez siebie postać, że sam zadawał sobie fizyczne cierpienia i całkowicie odizolował się od ludzi.
Bohater grany przez Gallo w filmie nie wypowiada ani jednego słowa.
"Była przewidziana co najmniej jedna kwestia dla niego, ale on zdecydował, że większy efekt wywoła, jeśli nic nie powie" - wyjaśnił Skolimowski. Sam odtwórca roli Mohammeda nie przyszedł na konferencję prasową. Znana jest, jak się przypomina, niechęć Vincenta Gallo do dziennikarzy.
W polsko-węgiersko-norwesko-irlandzkiej koprodukcji gra również Emmanuelle Seigner.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/
