Ok. 30 radnych w województwie śląskim prawdopodobnie straci mandaty, ponieważ nie złożyli w terminie oświadczenia majątkowego. Utrata mandatu grozi także z tego samego powodu burmistrzom Czeladzi i Myszkowa oraz wójtom Marklowic, Milówki, Krzyżanowic, Pszowa, Boronowa i Olsztyna.
Zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru Prawnego i Właścicielskiego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego Krzysztof Nowak poinformował PAP, że wojewoda śląski skierował w poniedziałek pisma do zainteresowanych, z wezwaniem do złożenia dodatkowych wyjaśnień.
"Procedura weryfikacji jeszcze trwa, dlatego nie chcemy przesądzać, kto straci mandat" - powiedział Nowak.
Najczęstszym uchybieniem było niezłożenie w terminie oświadczenia o działalności gospodarczej współmałżonka. To przypadek byłej posłanki SLD Agnieszki Pasternak - radnej w Dąbrowie Górniczej, wybranej na przewodniczącą Rady Miejskiej.
"To może być przestroga dla innych, ubiegających się o funkcje publiczne. Oświadczenie złożyłam po czasie, choć starannie czytałam ustawę i konsultowałam ją jeszcze z innymi osobami" - powiedziała PAP Pasternak.
W podobnej sytuacji jest w sumie 5 dąbrowskich radnych. Pasternak rozsyła maile do radnych w całym kraju, aby się w tej sprawie zjednoczyć i działać wspólnie.
"Skoro była amnestia maturalna, to czemu nie może jej być w innych przypadkach? Tym bardziej, że mandat mogą stracić osoby z dużym poparciem społecznym, albo konieczne będą kolejne wybory, co oznacza dodatkowe koszty, a może się skończyć tak, że wygrają je ponownie te same osoby. Nie liczę na cud, ale może wspólne działania radnych pomogą chociaż tym w kolejnej kadencji" - dodała Agnieszka Pasternak. (PAP)
lun/ par/ woj/