Nawet do 20 tys. zł miesięcznie zarabiają właściciele nielegalnych, dobrze zlokalizowanych automatów do gier - szacują śląscy celnicy, którzy zwalczają ten przynoszący straty Skarbowi Państwa proceder. Tylko w ostatnich dniach służby celne odkryły kolejnych osiem nielegalnych automatów.
"W rozumieniu ustawy o grach i zakładach wzajemnych, w barze piwnym w Jaworznie, gdzie ustawione były automaty, znajdował się nielegalny salon gier" - powiedziała w czwartek PAP rzeczniczka katowickiej Izby Celnej, Elżbieta Gowin.
Celnicy ustalili, że właściciel urządzeń od dawna para się nielegalnym hazardem i toczy się wobec niego kilka postępowań sądowych w całym kraju; w sumie skonfiskowano mu już kilkadziesiąt urządzeń. Właściciel baru, który dzierżawił powierzchnię pod automaty, był przekonany, że wszystko jest legalne.
Dla kamuflażu na ustawionych w barze urządzeniach umieszczono informację, że nie wypłacają one pieniędzy. Celnicy zebrali jednak dowody, że wygraną wypłacał osobiście ich właściciel lub jego pracownik. Udało się odnaleźć ukrytą ewidencję wygranych, która będzie dowodem w postępowaniu.
Od początku tego roku śląscy celnicy skonfiskowali 417 niezarejestrowanych urządzeń do gry, w całym zeszłym roku 945, czyli ok. 40 proc. wszystkich nielegalnych automatów wykrytych w Polsce. Za czerpanie zysków z nielegalnego hazardu grozi kara grzywny, nawet do 1,44 mln zł, a także konfiskata automatu.
Z danych celników wynika, że konsekwentne zwalczanie tego typu przestępczości powoduje, że coraz więcej właścicieli, bojąc się grzywien i konfiskaty automatów, decyduje się je zalegalizować. W końcu ubiegłego roku w woj. śląskim działały 34 legalne salony gier oraz prawie 1,5 tys. automatów. (PAP)
mab/ pz/
