Około 20-letni motocyklista i jadący z nim na motorze pasażer zginęli w wypadku, do którego doszło w sobotę wieczorem w Katowicach. Wszystko wskazuje na to, że młodzi ludzie jechali zdecydowanie za szybko.
"Prawdopodobnie to nadmierna prędkość wyrzuciła motocykl z drogi. Młody mężczyzna prowadzący pojazd zginął na miejscu, pasażera próbowało ratować pogotowie, niestety bezskutecznie" - poinformował w niedzielę PAP rzecznik katowickiej policji Jacek Pytel.
Do wypadku doszło na łuku drogi z Mysłowic do Katowic. Kierujący motorem stracił nad nim panowanie, uderzając w barierę. Mężczyźni nie mieli przy sobie dokumentów, policja potwierdza teraz ich tożsamość.
Policjanci apelują do kierowców o rozsądek na drogach. Jak mówią panująca w niedzielę na Śląsku wiosenna pogoda i dobrze warunki jazdy nie powinny być zachętą do narusza przepisów.(PAP)
mab/ rda/ mow/