Zastępca dyrektora i naczelnik jednego z wydziałów Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach odpowiedzą przed sądem za niedopełnienie obowiązków przy publicznym przetargu na zbadanie nośności kilkudziesięciu mostów w regionie.
Śląscy policjanci z wydziału do walki z korupcją, współpracując z Prokuraturą Rejonową Katowice-Wschód, zakończyli postępowanie w tej sprawie - poinformował w piątek PAP rzecznik śląskiej policji podinspektor Andrzej Gąska.
Sprawa wiąże się z rozpisanym w lutym 2005 roku przetargiem, który miał dotyczyć oceny nośności 50 mostów w regionie. Chodziło o sprawdzenie ich odporności np. na przejazd kolumny wojskowej, według NATO-wskich standardów.
"W trakcie śledztwa powołano biegłego z zakresu zamówień publicznych, który w swojej opinii wskazał na wiele nieprawidłowości. Po konsultacjach z zarządami dróg wojewódzkich z terenu całego kraju okazało się, że żaden z zarządów nie prowadził badania nośności mostów metodą, jaką wybrała jednostka katowicka" - powiedział Gąska.
Wątpliwości wzbudziło już samo badanie, które w rzeczywistości trwałoby o wiele dłużej i byłoby znacznie kosztowniejsze, niż prowadzone metodą tradycyjną. Zbadanie 50 mostów proponowaną przez podejrzanych metodą kosztowałoby 1,7 mln zł, podczas gdy standardową - 600 tys. zł. Ponadto, przetarg rozpisano na zbadanie aż 50 mostów, podczas gdy znaczenie strategiczne ma zaledwie kilka takich obiektów w województwie.
W przetargu nie sprecyzowano także jednoznacznie metody badań elementów konstrukcyjnych oraz przedstawiono wygórowane wymagania uczestnikom przetargu, co do liczby wcześniejszych ekspertyz i przeglądów mostów.
Przetarg nie został rozstrzygnięty właśnie z powodu zbyt wygórowanych warunków. Policja przypuszcza, że chodziło o to, by zamówienie mogła zrealizować konkretna firma - już z wolnej ręki. Nie doszło do tego, bo sprawą zainteresowały się ograny ścigania.
W śledztwie nie udało się udowodnić, że w tej sprawie doszło do korupcji. 49-letni zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach oraz 55-letni naczelnik jednego z wydziałów odpowiedzą za niedopełnienie ciążących na nich obowiązków i utrudnianie przeprowadzenia przetargu publicznego.
Akta postępowania trafiły już do Prokuratury Katowice-Wschód z wnioskiem o skierowanie do sądu aktu oskarżenia. (PAP)
kon/ bno/