Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Problemy szpitali w związku z wypowiedzeniami lekarzy

0
Podziel się:

Zabezpieczenie medyczne
mieszkańców Częstochowy w związku z planowanym zamknięciem od 1
października ośmiu oddziałów największego w regionie
częstochowskim Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im.
Najświętszej Maryi Panny omawiano podczas środowego posiedzenia
Zespołu Reagowania Kryzysowego Wojewody Śląskiego w Częstochowie.

Zabezpieczenie medyczne mieszkańców Częstochowy w związku z planowanym zamknięciem od 1 października ośmiu oddziałów największego w regionie częstochowskim Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Najświętszej Maryi Panny omawiano podczas środowego posiedzenia Zespołu Reagowania Kryzysowego Wojewody Śląskiego w Częstochowie.

Powodem są złożone przez 84 lekarzy wypowiedzenia umów o pracę, których termin upływa z końcem września. Grozi to paraliżem szpitala; wypowiedzenia złożyli m.in. wszyscy lekarze kluczowych dla jego działania specjalności - radiologii i anestezjologii.

Jeśli lekarze nie zmienią decyzji, konieczna będzie ewakuacja pacjentów do innych placówek. Podczas spotkania rozważano też czasowe oddelegowanie do szpitala im. NMP lekarzy z innych szpitali. Gotowość udzielenia takiej pomocy zadeklarował dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Na to muszą się jednak zgodzić zatrudnieni tam lekarze.

Dyrektorzy innych okolicznych szpitali wyrazili gotowość przyjęcia zwiększonej liczby chorych, ale domagali się gwarancji, że Narodowy Fundusz Zdrowia zapłaci im za świadczenia ponad limit określony ich kontraktem. Dyrektor śląskiego NFZ Marek Szewczyk zapewnił ich, że za wszystkie wykonane świadczenia szpitale otrzymają pieniądze. Władze wojewódzkie obiecały ponadto wsparcie transportowe w sytuacji, gdyby zaistniała konieczność ewakuacji pacjentów do innych placówek.

Zarówno dyrekcja szpitala, jak i lekarze, domagający się podwyżek, deklarują wolę porozumienia, ale usztywnili swoje stanowiska. Lekarze żądają 1,5 średniej krajowej dla lekarza z II stopniem specjalizacji, 1,25 dla tych z I stopniem i 1,1 dla lekarzy bez specjalizacji. Dyrekcja, która właśnie wręcza pracownikom nowe umowy o pracę w związku z wchodzącą od przyszłego roku w życie dyrektywą unijną, zapewnia, że lekarze, którzy mieli mało dyżurów lub w ogóle nie dyżurowali, skorzystają na tym finansowo.

"To będzie trochę więcej pieniędzy za dużo mniej pracy" - powiedział PAP wicedyrektor ds. lecznictwa Kazimierz Pankiewicz. Ci, którzy mieli dużo dyżurów, stracą finansowo. "Będą mieli jednak znacznie więcej czasu wolnego. Niestety, na nic innego zadłużonego na kilkadziesiąt milionów złotych szpital nie stać" - podkreśla Pankiewicz.

"Nie możemy pracować za tak małe pieniądze. Będziemy w szpitalu tak długo, jak długo ważne są nasze umowy. 1 października nie przyjdziemy do pracy. Dyrekcja musi jakoś rozwiązać ten problem" - podkreśliła sekretarz szpitalnej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) Grażyna Cebula-Kubat.

"Zachowanie lekarzy można oceniać z moralnego punktu widzenia, natomiast formalnie nie można im nic zarzucić. Obowiązek zabezpieczenia pacjentom opieki spoczywa na dyrekcji placówki. Niewykluczone, że część pacjentów będzie musiała szukać pomocy poza regionem częstochowskim" - powiedział PAP wicewojewoda śląski Artur Warzocha.

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Najświętszej Maryi Panny to jedna z największych placówek ochrony zdrowia w regionie. Jest znany pacjentom jako "szpital na Parkitce". Liczy 21 oddziałów z ok. 650 łóżkami.

Wicewojewoda Warzocha poinformował też, że trafił do niego również wniosek o czasowe zamknięcie oddziału urazowo- ortopedycznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Tychach. Tam wypowiedzenia złożyło blisko 50 lekarzy siedmiu oddziałów na ponad 200 zatrudnionych.

Wypowiedzenia, ale z terminem upływającym z końcem października, złożyło też ok. 40 na ponad 120 zatrudnionych w Wielospecjalistycznym Szpitalu Powiatowym w Tarnowskich Górach. Jeśli dojdą do skutku, w placówce nie będzie ani jednego pediatry i ginekologa. Z dyrekcją porozumieli się natomiast lekarze ze Szpitala Powiatowego w Żywcu, gdzie złożono wcześniej 55 wypowiedzeń na 76 umów o pracę.

"Zaproponowaliśmy lekarzom przejście na kontrakty. Będą musieli założyć własną działalność gospodarczą, ale netto mogą mieć ok. 2 tys. zł więcej. Prawdopodobnie najpierw tę formę przetestuje pilotażowa grupa kilkunastu osób. Obecnie lekarze stopniowo wycofują wypowiedzenia" - powiedział PAP pełniący obowiązki zastępcy dyrektora ds. lecznictwa żywieckiego szpitala Marek Gołda. (PAP)

lun/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)