Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Psy w upale i bez wody pilnowały upraw

0
Podziel się:

Przywiązane łańcuchem do pala wbitego w ziemię, w szczerym polu, bez wody i
możliwości schronienia się podczas upałów - w takich warunkach od kilku miesięcy żyły psy dwóch
rolników z miejscowości Bukowiec w powiecie lublinieckim (Śląskie). Miały pilnować upraw.

Przywiązane łańcuchem do pala wbitego w ziemię, w szczerym polu, bez wody i możliwości schronienia się podczas upałów - w takich warunkach od kilku miesięcy żyły psy dwóch rolników z miejscowości Bukowiec w powiecie lublinieckim (Śląskie). Miały pilnować upraw.

Jeden z właścicieli obiecał interweniującym policjantom, że zapewni czworonogowi lepsze warunki; drugiemu trzeba było odebrać zwierzę - poinformowała w środę śląska policja.

O niewłaściwych warunkach, w jakich przebywał pies na polu w Bukowcu, został powiadomiony oficer dyżurny lublinieckiej komendy. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zastali czworonoga przywiązanego do pala grubym łańcuchem, bez dostępu do wody i pożywienia.

"Rolę budy pełniła leżąca obok metalowa, zardzewiała beczka, w której temperatura podczas upałów sięgała 50 stopni. Wystraszonego, zaniedbanego czworonoga napoili dopiero interweniujący funkcjonariusze" - powiedziała PAP aspirant Iwona Ochman z lublinieckiej policji.

57-letni właściciel oznajmił, że pies przebywa w takich warunkach od kilku miesięcy i pilnuje upraw.

Na sąsiednim polu funkcjonariusze zauważyli innego psa, który żył w podobnych warunkach. Jego 48-letni właściciel także oświadczył, że pies już od kilku miesięcy pilnuje pola.

Inspektorzy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals", którzy przybyli na miejsce, ocenili, że zwierzęta są przetrzymywane w warunkach zagrażających ich życiu.

Starszy z rolników zobowiązał się, że zabierze psa z pola i zapewni mu odpowiednie warunki. Zwierzę "na okres próbny" trafiło do kojca na podwórzu. "W drugim przypadku właściciel oświadczył, że w najbliższym czasie jego pies będzie pilnował innego pola. W tej sytuacji policjanci wraz z inspektorami zabrali psa do schroniska" - wyjaśniła Ochman.

O losie właścicieli zdecyduje teraz prokurator i sąd.

Nie jest to jedyny przypadek znęcania się nad zwierzętami, o jakim została ostatnio powiadomiona śląska policja. W Marklowicach koło Wodzisławia Śląskiego zatrzymano 44-latka, który zabił psa sąsiada.

Za znęcanie się nad zwierzętami może grozić kara do dwóch lat więzienia.(PAP)

kon/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)