Sejmik województwa śląskiego kwestionuje podział środków z funduszu zapasowego Narodowego Funduszu Zdrowia i domaga się weryfikacji tego podziału. Rezolucję w tej sprawie jednogłośnie przyjęli w poniedziałek wojewódzcy radni.
W adresowanej do premiera, ministra zdrowia i prezesa NFZ uchwale radni wyrazili "dezaprobatę oraz głębokie zaniepokojenie działaniami, których konsekwencją jest niesprawiedliwe i nierówne traktowanie poszczególnych oddziałów" Funduszu.
Sejmik argumentował, że Śląski Oddział Wojewódzki NFZ otrzymał z rezerwy niewiele ponad 15 mln zł, podczas gdy oddział mazowiecki ponad 537 mln zł, a pomorski blisko 41,4 mln zł. Całość kwoty do podziału wynosiła ponad 594,2 mln zł.
Radni zaapelowali do NFZ o przyjęcie takiego planu finansowego na 2012 rok, który umożliwi dyrektorom szpitali podpisywanie umów gwarantujących stabilność finansową ich jednostek i bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców województwa śląskiego.
W przyjętej rezolucji radni uznali, że przyjęty przez NFZ algorytm podziału środków od lat nie zabezpiecza potrzeb śląskich placówek ochrony zdrowia oraz w nieuzasadniony sposób różnicuje województwa pod względem środków finansowych. Według radnych jest to sprzeczne z konstytucyjną ideą równego dostępu wszystkich obywateli do opieki zdrowotnej.
Na podstawie danych z NFZ śląscy samorządowcy wyliczyli, że w przyszłym roku 4,5 mln mieszkańców woj. śląskiego otrzyma na leczenie nieco ponad 7 mld zł, podczas gdy 5 mln mieszkańców woj. mazowieckiego - 9 mld zł. Według radnych jest to niezgodne z podstawowym, demograficznym kryterium podziału.
Podział środków z rezerwy NFZ bulwersuje też śląsko-dąbrowską Solidarność, której przedstawiciele zapowiedzieli na wtorek konferencję prasową w tej sprawie. Chcą mówić m.in. o zmianie algorytmu podziału środków z funduszu zapasowego NFZ, płatnościach za tzw. migracje pacjentów oraz poziomie nakładów na służbę zdrowia w woj. śląskim w przyszłym roku.
W poniedziałek związkowcy z Regionalnej Sekcji Ochrony Zdrowia Solidarności po raz kolejny odwiedzili siedzibę Ministerstwa Zdrowia w Warszawie, aby przekonywać kierownictwo resortu do uchylenia decyzji prezesa NFZ o podziale pieniędzy z funduszu zapasowego.
"Spotkanie nie przyniosło właściwie żadnych efektów. Pani minister Ewa Kopacz już nie kieruje resortem, wiceministrowie nie mieli pełnomocnictw do podejmowania jakichkolwiek uzgodnień czy zobowiązań, a prezes NFZ Paszkiewicz tłumaczył, że bez zgody ministra finansów nic nie może zrobić" - relacjonowała przewodnicząca sekcji Halina Cierpiał.
Jak powiedziała, związkowcy umówili się na kolejne spotkanie w ministerstwie w końcu listopada. Liczą, że weźmie w nim udział nowy szef resortu zdrowia.
10 października prezes NFZ zdecydował, że dodatkowe 594 mln 278 tys. zł z funduszu zapasowego zostanie podzielone pomiędzy trzy spośród 16 województw, przy czym większość - bo aż 537 mln 706 tys. zł - trafi na Mazowsze. Dla Śląska przeznaczono ponad 15 mln zł. Związkowcy z regionalnej Solidarności domagają się uchylenia tej decyzji. (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
mab/ abr/ bk/