Mieszkańcy Strumienia na Śląsku Cieszyńskim zakończyli przygotowywanie ogromnej szopki przy miejscowym kościele św. Barbary. Do "strumieńskiego Betlejem" dotarły żywe zwierzęta, które są największą atrakcją - poinformowała parafia.
W "strumieńskim Betlejem" zwiedzający zobaczą między innymi kuce, osły, lamy, kozy, barany, a także ptaki - bażanty, kaczki, gęsi i kury. Największą atrakcją jest wielbłąd o imieniu Czesio.
Szopka zostanie uroczyście poświęcona w wigilię Bożego Narodzenia po pasterce. Wówczas w stajence pojawią się osoby wcielające się w postaci Świętej Rodziny. Czas w "Strumieńskim Betlejem" będzie upływał na wspólnym kolędowaniu. Wystąpią zespoły regionalne, a w święto Trzech Króli zostaną wystawione jasełka. Zakończenie żywej szopki ubarwi ekumeniczny koncert kolęd.
Przygotowania do świąt trwały tu od października. Mieszkańcy remontowali pokryte trzciną i słomą drewniane budynki o łącznej powierzchni ponad 500 m kw., w tym szopkę dla Świętej Rodziny i wolierę dla ptaków. Od lata zbierali także żywność dla zwierząt. W projekt każdego roku zaangażowanych jest kilkadziesiąt osób, między innymi emerytowani górnicy, członkowie parafialnego Bractwa świętej Barbary i ministranci.
Szopkę można będzie zwiedzać do 13 stycznia. Minionej zimy zobaczyło ją kilkadziesiąt tysięcy osób.
Pomysłodawcą "strumieńskiego Betlejem" jest były wikary strumieńskiej parafii ksiądz Paweł Hubczak, który obecnie pełni posługę w Szczyrku. (PAP)
szf/ ls/