Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Szpital w Sosnowcu procesuje się z NFZ o pieniądze za nadwykonania

0
Podziel się:

Ok. 5 mln zł domaga się od Narodowego Funduszu Zdrowia Szpital im. Św.
Barbary w Sosnowcu za wykonane w 2011 r. świadczenia ratujące życie i zdrowie pacjentów. W środę
przed Sądem Okręgowym w Katowicach rozpoczął się proces w tej sprawie.

Ok. 5 mln zł domaga się od Narodowego Funduszu Zdrowia Szpital im. Św. Barbary w Sosnowcu za wykonane w 2011 r. świadczenia ratujące życie i zdrowie pacjentów. W środę przed Sądem Okręgowym w Katowicach rozpoczął się proces w tej sprawie.

Sosnowiecka placówka to jeden z największych szpitali w regionie i główne centrum urazowe.

NFZ jest skłonny zawrzeć ugodę co do świadczeń udzielonych pacjentom po wypadkach ponad limit określony w umowie ze szpitalem, ale dyrekcja placówki odrzuciła proponowaną sumę, uznając, że jest zbyt niska - nie przekraczała połowy roszczenia. Szpital domaga się w tej części pozwu 4,4 mln zł. W środę sąd zobowiązał płatnika, aby w ciągu miesiąca szczegółowo ustosunkował się do tej części pozwu.

Według reprezentującego szpital mec. Mariusza Orlińskiego sprawa pokazuje pewne patologie w sposobie kontraktowania i finansowania świadczeń. Jak mówił, w poprzedzających spór latach kontrakt z NFZ oscylował w granicach ok. 100 mln zł. "Na rok 2011 kontrakt został przez NFZ obcięty o kwotę ponad 5 mln zł. Mówiąc krótko - gdyby kontrakt na rok 2011 był podpisany w podobnym kształcie, jak w poprzednich latach, tej sprawy prawdopodobnie by nie było, bo szpital dokładnie zmieściłby się w limicie" - powiedział.

W pozwie wyodrębniono też świadczenia dotyczące leczenia udarów i ostrych zespołów wieńcowych na sumę ok. 600 tys. zł. Szpital domaga się wyższej wyceny tych świadczeń, natomiast NFZ całkowicie odrzuca te roszczenia, wskazując, że szpital nie spełnił warunków formalnych - sprzętowych i organizacyjnych, koniecznych do otrzymania większego wynagrodzenia.

Jak powiedział dziennikarzom reprezentujący NFZ Krzysztof Lasko, ugoda ze szpitalem jest możliwa, ale "tylko w pewnym zakresie i nie na takie sumy". "Warunki formalne trzeba spełniać, wszyscy o tym wiemy. To są pieniądze publiczne, należy je rozsądnie wydawać. Prowadzimy weryfikację złożonej dokumentacji - z niej będzie wynikać, które świadczenia ratowały życie, a które nie. Według mojej oceny była to tylko niewielka część tych świadczeń" - dodał.

Kolejny termin w tej sprawie sąd wyznaczył na 26 marca. Proces może potrwać długo, bo dokumentacja dotyczy tysięcy pacjentów i jest obszerna - do sądu trzeba ją było przywieźć furgonetką.

W zeszłym roku śląskie szpitale toczyły pięć procesów o zapłatę za świadczenia ratujące życie i zdrowie pacjentów wykonane ponad limit określony w kontrakcie. Zgodnie z przepisami, za takie świadczenia NFZ zobowiązany jest zapłacić. Nie musi natomiast pokrywać kosztów zabiegów planowych, wykonanych ponad limit określony w kontrakcie z daną placówką.

W 2011 r. przed sądem zakończyło się również pięć takich spraw. W dwóch przypadkach sądy oddaliły pozwy szpitali, w trzech podpisano ugody posądowe. W ich efekcie NFZ wypłacił placówkom 2,6 mln zł. (PAP)

lun/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)