(dochodzą informacje o przebiegu protestu w ciągu dnia oraz wzmocnieniu zespołów w pogotowiu ratunkowym)
7.4.Katowice (PAP) - Lekarski protest nie powoduje w piątek na Górnym Śląsku utrudnień związanych z ratowaniem ludzkiego życia, mimo że większość lekarzy wzięła tego dnia urlop na żądanie. Niemal wszystkie placówki pracują tak, jak w dni świąteczne, wyjątkiem są tylko placówki pełniące ostre dyżury oraz onkologiczne.
Jak poinformował PAP w piątek szef Centrum Koordynacji Ratownictwa Medycznego wojewody śląskiego, Wojciech Brachaczek, wszystkie szpitale, które planowo pełnią w piątek ostry dyżur, pracują w odpowiedniej obsadzie, natomiast pozostałe działają tak jak w dni wolne - nie wykonując zabiegów, które nie są związane bezpośrednio z ratowaniem życia.
"Nie odebraliśmy żadnego sygnału, żeby z powodu lekarskiego protestu gdziekolwiek w regionie czyjeś życie było narażone na niebezpieczeństwo" - podkreślił Brachaczek.
Aby zrównoważyć ewentualne braki kadrowe w szpitalach, Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe zwiększyło w piątek zabezpieczenie medyczne w swoich ambulatoriach i w liczbie zespołów wyjazdowych - podał rzecznik marszałka województwa śląskiego, któremu podlega pogotowie, Daniel Tresenberg.
Jak poinformował PAP z-ca dyrektora gliwickiego Centrum Onkologii, Aleksander Zajusz, jego szpital został oflagowany oraz oplakatowany materiałami informującymi o proteście i postulatach lekarzy.
"Nie dopytywałem się, ilu lekarzy wzięło dziś urlop, jednak na pewno wykonywane są wszystkie zabiegi związane z leczeniem onkologicznym, również ambulatoryjne" - podkreślił Zajusz.
W Szpitalu Klinicznym nr 1 w Zabrzu, w którym mieści się również Śląskie Centrum Pediatrii, dyżur pełni w piątek 27 lekarzy, w tym 7 na pediatrii. Podobna obsada lekarska - jak zaznaczyła z-ca dyrektora tego szpitala, Aniela Wlizło - pracuje w dni świąteczne.
Wlizło podkreśliła, że według informacji zasłyszanych przez nią od pacjentów, postulaty protestujących lekarzy odbierają oni pozytywnie.
Według informacji szefa śląskiej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Macieja Niwińskiego, w wielu szpitalach urlopy na żądanie wzięli ich dyrektorzy, m.in. w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu, specjalistycznym szpitalu wojewódzkim w Tychach i szpitalu miejskim nr 3 w Gliwicach.
Akcję protestacyjną lekarzy poparły m.in. władze Śląskiej Akademii Medycznej. Jej rektor, prof. Ewa Małecka-Tendera, wobec spodziewanych trudności z prowadzeniem zajęć dydaktycznych, ogłosiła piątek dniem rektorskim.
W szpitalach Akademii Medycznej, podobnie jak w innych, nie wykonywano planowych operacji. Lekarze i pielęgniarki, którzy w piątek przyszli do pracy, często pracowali w czarnych strojach. (PAP)
mtb/ itm/
