Za zabójstwo, usiłowanie kolejnego morderstwa, udział w zbrojnej grupie przestępczej oraz kradzieże i rozboje odpowie wkrótce przed sądem Wojciech B. Mężczyzna ukrywał się ponad 10 lat. Należał do najbardziej poszukiwanych polskich bandytów.
Śledztwo przeciwko Wojciechowi B. prowadziła Prokuratura Okręgowa w Katowicach, która przesłała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Częstochowie - poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka katowickiej prokuratury Marta Zawada-Dybek. Mężczyzna odpowie za dokonanie dziewięciu przestępstw. Według prokuratury, był jednym z członków gangu kierowanego przez Dariusza B.
"Zarzucono mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym - w okresie od lipca 1999 roku do sierpnia 1999 roku, działającej głównie na terenie Częstochowy. Członkowie tej grupy dysponowali bronią palną, która była wykorzystywana w zależności od potrzeb. Zajmowali się głównie rozbojami oraz kradzieżami z włamaniem" - powiedziała prok. Zawada-Dybek.
To jednak nie kradzieże są najpoważniejszymi zarzutami stawianymi oskarżonemu. Zdaniem śledczych w sierpniu 1999 r. w Częstochowie Wojciech B. zastrzelił Roberta N. Ciało ofiary znaleziono dopiero w maju 2001 roku w lesie w podczęstochowskiej miejscowości Kamienica Polska.
"Wojciech B. został również oskarżony o usiłowanie dokonania zabójstwa kolejnej osoby, poprzez podłożenie pod samochód ładunku wybuchowego. W tym przypadku do zabójstwa jednak nie doszło z uwagi na oderwanie się ładunku wybuchowego od podwozia pojazdu" - wskazała prok. Zawada-Dybek.
Oskarżony odpowie ponadto za dwie kradzieże z włamaniem dokonane w Sosnowcu i Częstochowie, a także rozbój, usiłowanie rozboju przy użyciu broni palnej oraz nielegalne posiadanie broni. Według śledczych, gangster podczas rozbojów i kradzieży zgarnął mienie o łącznej wartości prawie 460 tys. zł.
Wojciech B. poszukiwany był listem gończym od lipca 2001 roku. W październiku 2011 r. Sąd Okręgowy w Katowicach wydał wobec niego Europejski Nakaz Aresztowania. W tym samym miesiącu gangster został zatrzymany w Wielkiej Brytanii, a następnie przekazany stronie polskiej.
Oskarżony nie przyznał się do popełnienia żadnego z zarzucanych mu przestępstw. Grozi mu dożywocie.(PAP)
kon/ itm/
