Park Etnograficzny Ziemi Żywieckiej powstaje w gminie Ślemień (Śląskie). Znajdzie się w nim 17 zabytkowych obiektów. Alicja Wątroba z miejscowego Urzędu Gminy powiedziała w środę, że prace już się rozpoczęły, a otwarcie zaplanowano na drugą połowę 2012 roku.
"Nie będzie to miejsce do typowego zwiedzania; nie będą to bezduszne chałupy, puste warsztaty i samotne kapliczki. W planach mamy zaangażowanie rzemieślników i gospodarzy, którzy w kuźni będą przy czynnym palenisku pokazywać pracę kowala, w stolarni warunki i trud pracy stolarza przed laty, zanim pojawiły się tokarki i wiertarki, obok uli będzie wytwarzany miód, a w chałupach masło, tkaniny czy ziołowe leki" - powiedziała Małgorzata Pępek, wójt Ślemienia.
Park powstaje na powierzchni 6 hektarów. Trafią do niego między innymi chałupy z Rychwałdku, Rychwałdu, Łękawicy, Korbielowa i Moszczanicy, kuźnia ze Ślemienia, stodoła Żyrków z Rychwałdu i tamtejsza studnia, kapliczka słupowa typu kolumnowego, spichlerzyk z Suchej Beskidzkiej, kapliczka z Gronia w Ślemieniu i studnia kołowrotowa.
Wójt powiedziała, że każda z chałup w etnoparku będzie miała indywidualny charakter. Kilka z nich w odpowiedniej aranżacji posłuży do prezentacji ginących zawodów lub aktywności górali sprzed wieków. "Dlatego tak ważne będzie pozyskanie odpowiednich eksponatów - maszyn i urządzeń oraz elementów wystroju i dekoracji, charakterystycznych dla wykonywanych przez gospodarzy zajęć i stopnia zamożności" - zaznaczyła.
Kilka przenoszonych do Ślemienia obiektów stanowi kompletny zespół zagrodowy. W jednym z budynków zostanie uruchomiona ekspozycja obrazująca życie średniozamożnego chłopa, a budynek stodoły posłuży do zaprezentowania zabytkowych wozów konnych i narzędzi rolniczych. Dwa obiekty utworzą zagrodę kowala: w budynku mieszkalnym znajdzie się ekspozycja obrazująca życie zamożnego gospodarza, a w kuźni uruchomione będzie palenisko. W największym budynku, starego przedszkola z Rychwałdu, obok biur parku, gościnę znajdzie ekspozycja przedstawiająca przedwojenną czteroklasową szkołę.
"Nasza spuścizna w formie góralskiej architektury niestety powoli zanika, stare chałupy niszczeją, perełki architektoniczne popadają w ruinę albo są przebudowywane zatracając swój niepowtarzalny kształt i charakter. Dzięki Parkowi ocalimy część tego bezcennego spadku po naszych przodkach" - powiedziała Pępek
Zapewniła, że w etnoparku turyści nie znajdą tandety, bazarowych pamiątek i plastikowych zabawek. "Budując Park Etnograficzny stawiamy na nasze góralskie rękodzieło, na ludową sztukę. Tutaj turysta naprawdę znajdzie rzeczy unikatowe, bez ryzyka napotkania na napis +Made in China+. Co ważne, niektóre wystawy będą cyklicznie zmieniane, by park zawsze zaskakiwał czymś nowym" - podkreśliła.
Etnopark pozyskiwał budowle w różny sposób. Niektóre miały tak ogromną wartość sentymentalną dla lokalnej społeczności, że na wieść o zamiarach przeniesienia do Ślemienia ludzie organizowali kwesty, by odbudować niszczejące zabytki we własnym zakresie. Część została ofiarowana, bo przeszkadzała na prywatnych posesjach, groziła zawaleniem lub - będąc pod opieką konserwatora zabytków - zajmowała miejsce dla nowego domu.
W przyszłości gmina będzie chciała pozyskać kolejne budowle, m.in. drewniany kościół z Jasiennej i odtworzoną starą karczmę ślemieńską. Wszystko będzie jednak zależało od funduszy.
Etnopark buduje konsorcjum trzech firm z regionu: z Żywca, Bielska-Białej i Jankowic. Będzie kosztował ok. 4,5 miliona złotych. 85 procent tej kwoty, czyli ponad 3,8 miliona złotych, będzie pochodziło z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjny Województwa Śląskiego na lata 2007-2013. Wkład własny - ponad 426 tys. złotych - samorząd pokrywa z promesy Ministerswa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. (PAP)
szf/ hes/