Wszystkie możliwe przyczyny piątkowego zatonięcia południowokoreańskiego okrętu wojennego w pobliżu wód terytorialnych Korei Północnej muszą być brane pod uwagę - powiedział na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu prezydent Korei Południowej Li Miung Bak (na zdjęciu).
Cytowany przez telewizję MBC południowokoreański minister obrony oznajmił jednak, że jedna z wymienianych początkowo przez media przyczyn wypadku -atak torpedowy ze strony Korei Północnej - jest mało prawdopodobna.
Lokalne media wcześniej przytaczały też wypowiedzi innego przedstawiciela władz w Seulu, który oświadczył, że zdjęcia satelitarne i inne informacje nie wykazały obecności północnokoreańskich wojsk w rejonie incydentu.
Załoga okrętu liczyła 104 ludzi. Dotychczas uratowano 58 osób, a pozostałych 46 uważa się za zaginione.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: