Usiłowanie zabójstwa policjanta - w tym kierunku prokuratura będzie prowadzić śledztwo ws. czwartkowego postrzelenia policjanta przez mężczyznę na stołecznym Gocławiu. W domu mężczyzny trwa ewakuacja ze względu na wykrycie urządzeń mogących służyć detonacji.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Renata Mazur powiedziała w piątek, że stan mężczyzny, który postrzelił się w głowę podczas zatrzymania, jest krytyczny i nie wiadomo, kiedy będzie można go przesłuchać.
W domu zatrzymanego prokurator zarządził w piątek kolejną ewakuację jednej klatki schodowej, bo - jak powiedziała Mazur - w mieszkaniu mężczyzny i pomieszczeniu przynależnym znaleziono urządzenia, co do których "zachodzi podejrzenie, że mogły służyć do detonacji materiałów wybuchowych".
"Będziemy badać, czy były one używane" - dodała prokurator. Podkreśliła, że nie wiadomo dokładnie, co to za urządzenia. Poinformowała także, że u zatrzymanego znaleziono kilka sztuk broni samodziałowej.
Mazur nie umiała przesądzić, kiedy zakończą się czynności w domu zatrzymanego; mogą one trwać nawet całą noc - na miejscu jest dwóch prokuratorów.
W czwartek policyjni antyterroryści zatrzymali 33-letniego mężczyznę, który postrzelił interweniującego policjanta i zabarykadował się w mieszkaniu na warszawskim Gocławiu. Napastnik postrzelił się i - podobnie jak funkcjonariusz - trafił do szpitala.
Policjanci mieli pomóc załodze pogotowia, która została wezwana do młodego mężczyzny przez jego rodzinę. "33-latek zachowywał się nerwowo i agresywnie wobec lekarzy, którzy przyjechali na miejsce. Ratownicy poprosili o przyjazd policji. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, mężczyzna wyciągnął broń i postrzelił jednego z nich" - powiedział PAP rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek.
Blok został odgrodzony przez policję. Na czas akcji część mieszkańców, około 100 osób, została ewakuowana. W bloku odcięto prąd i gaz. Na miejsce wezwano antyterrorystów, a także straż pożarną i pogotowie. "Kiedy policjanci przygotowywali się do akcji, ze środka mieszkania usłyszeli huk. Natychmiast wyważyli drzwi i weszli do środka używając granatów hukowo-błyskowych" - powiedział Mrozek.
Ranny policjant przebywa w szpitalu; na razie nie wiadomo, kiedy będzie można go przesłuchać; drugi policjant jest pod opieką psychologa. (PAP)
sta/ malk/ jra/