Legionowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie komendanta komisariatu policji w podwarszawskim Karczewie. Oficer podejrzewany jest o spowodowanie kolizji drogowej pod wpływem alkoholu. Został odwołany ze stanowiska.
"Z uwagi na to, że ewentualnym podejrzanym może być funkcjonariusz policji, prokurator będzie prowadził czynności z Biurem Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji" - powiedział w piątek PAP szef Prokuratury Rejonowej w Legionowie prok. Ireneusz Ważny.
Poinformował, że w najbliższym czasie oficer policji zostanie przesłuchany. "Prokurator prowadząca gromadzi materiał dowodowy w tej sprawie. Czekamy na wyniki badań krwi mężczyzny" - dodał Ważny.
Do kolizji doszło pod koniec marca na jednej z ulic nieopodal Karczewa. Policjanci dostali zgłoszenie od kierowcy, że inny kierowca jedzie samochodem w sposób zagrażający bezpieczeństwu. Po chwili najechał na znak drogowy.
Gdy funkcjonariusze przybyli na wskazane miejsce znaleźli jedynie tablicę rejestracyjną samochodu, którego właścicielem jest szef karczewskiego komisariatu. Policjanci udali się do jego mieszkania, ale nie zastali go. Nie odbierał też telefonu. Komendant następnego dnia stawił się w jednostce policji. Pobrano od niego krew do badań laboratoryjnych.
Podinspektor został odwołany z zajmowanego stanowiska. Pozostaje w dyspozycji komendanta powiatowego policji w Otwocku.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. (PAP)
gdyj/ bos/ jra/
