Zakopiańska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny, który zmarł w szpitalu po tym, jak na zboczu Gubałówki stratował go zaprzęg konny bez woźnicy.
"Trwa ustalanie, czy doszło do naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym" - powiedział PAP w środę szef prokuratury rejonowej w Zakopanem, Zbigniew Lis.
Do tej pory nie udało się ustalić właściciela zaprzęgu. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.
60-letni zakopiańczyk został potrącony 18 lutego, kiedy spacerował po stoku Gubałówki. Zmarł w minioną niedzielę w szpitalu w Krakowie. (PAP)
szb/ abr/ jra/
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: