Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Słowacja: Przyjaciele Spójności: żadnych cięć w funduszach spójności

0
Podziel się:

Premierzy 15 państw UE i Chorwacji ostrzegli przed redukcją funduszy
spójnościowych w budżecie Unii na lata 2014-2020 w piątkowej deklaracji, przyjętej na spotkaniu
Grupy Przyjaciół Polityki Spójności w Bratysławie z udziałem szefa KE Jose Manuela Barroso.

Premierzy 15 państw UE i Chorwacji ostrzegli przed redukcją funduszy spójnościowych w budżecie Unii na lata 2014-2020 w piątkowej deklaracji, przyjętej na spotkaniu Grupy Przyjaciół Polityki Spójności w Bratysławie z udziałem szefa KE Jose Manuela Barroso.

Polskę reprezentował premier Donald Tusk.

"Polityka spójnościowa jest motorem unijnego wzrostu gospodarczego, instrumentem wsparcia inwestycji i tworzenia nowych miejsc pracy na poziomie Unii oraz reform strukturalnych na poziomie narodowym. Stanowi szansę zarówno dla mniej rozwiniętych regionów Wspólnoty, jak i dla beneficjentów Unii" - uznali sygnatariusze deklaracji.

"Przeznaczenie ogromnych środków finansowych na ratowanie zadłużonych krajów euro kontrastuje z kwotami na wsparcie krajów, które starają się nadrobić lukę rozwojową do krajów bardziej zamożnych" - podkreślono w dokumencie.

Szef słowackiej dyplomacji Miroslav Lajczak powiedział PAP, że "w końcowej fazie negocjacji wspólnotowego budżetu chcieliśmy wysłać silny sygnał krajom +starej Unii+, które w sytuacji kryzysu chcą redukować wydatki, i wytłumaczyć im, że polityka spójności stanowi ważny instrument rozwoju".

Obrady, w których uczestniczył premier Tusk, toczyły się przy drzwiach zamkniętych, a konferencje prasowe ograniczono do wystąpień gospodarza spotkania, premiera Słowacji Roberta Fico, przewodniczącego Komisji Europejskiej Barroso i szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza.

"Płatnicy netto - Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Finlandia i Holandia - dążą do redukcji wydatków w nowym budżecie. Ale na Boga, róbmy cięcia budżetowe we wszystkich obszarach, a nie tylko w polityce spójności" - apelował Fico. "Nie obcinajmy funduszy (spójności), bo wówczas nadzieję zastąpi strach, który jest motorem skrajnie prawicowych polityków" - ostrzegł.

Polska jest głównym beneficjentem polityki spójności skierowanej do regionów, w których PKB na jednego mieszkańca jest niższy od 75 proc. średniego PKB w UE. Gdyby unijni przywódcy przyjęli propozycję KE z czerwca 2011 roku, Polska w ramach funduszy spójności mogłaby dostać przynajmniej 80 mld euro w latach 2014-2020. W przypadku sprzeciwu płatników netto niewykluczona jest jednak redukcja budżetu UE o 100-150 mld euro w stosunku do wersji KE, która opiewa na 988 mld euro.

Znaczne korzyści z polityki spójności odnoszą także południowi sąsiedzi Polski. "Słowacja z funduszy spójnościowych otrzymuje 11,7 mld euro, wykorzystując te środki w 75 proc. inwestycji publicznych. Nie jesteśmy wyjątkiem. Węgrzy wykorzystują je w 97 proc." - powiedział PAP sekretarz stanu słowackiego MSZ Peter Javorczik.

Niebezpieczeństwem dla polityki spójnościowej mógłby być także pomysł utworzenia osobnego budżetu dla 17 krajów eurolandu. "Ta propozycja niepokoi i przeczy zasadom unijnej solidarności" - ostrzegli w deklaracji przedstawiciele 15 krajów i Chorwacji.

Na konferencji prasowej szef KE Barroso nie krył jednak optymizmu: "W dzisiejszym spotkaniu uczestniczy tylko 15 krajów. Wierzę jednak, że do końca roku zdołamy się porozumieć".

"Zmniejszenie wydatków na fundusze spójnościowe może doprowadzić do pogłębienia podziałów między krajami członkowskimi. Bogatsi muszą zrozumieć, że ich pieniądze nie służą wsparciu +biedniejszych+, ale zapobiegają destabilizacji Wspólnoty i przyczyniają się do jej umocnienia" - podkreślił.

Barroso dodał, że "z drugiej strony pieniądze spójnościowe powinny być inwestowane w realną gospodarkę, w pomoc małym i średnim przedsiębiorstwom, szkolenia i innowacje". "Wierzę, że sprostamy wyzwaniom i przyjmiemy ambitny, realistyczny budżet Komisji Europejskiej" - mówił.

Szef PE Schulz zapowiedział, że "Parlament Europejski nie chce ograniczać środków spójnościowych, ale Przyjaciele Spójności i ich oponenci będą musieli z czegoś zrezygnować. Konieczne będą (...) sprawiedliwe kompromisy".

"To nie jest spotkanie grupy krajów, która rywalizuje z inną grupą, ale ludzi, którzy proponują rozwiązania służące przełamaniu kryzysu europejskiego" - podsumował komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski.

Grupę Przyjaciół Polityki Spójności, utworzoną przed siedmiu laty, tworzy 15 państw i Chorwacja, która do UE wejdzie w 2013 roku, a obecnie ma status obserwatora. Członkowie Grupy sprzeciwiają się jakimkolwiek cięciom w funduszach spójności i postulują zakończenie negocjacji budżetowych jeszcze w tym roku.

Pod koniec października Cypr, który obecnie przewodniczy Radzie UE, ma przedłożyć kompromisowy projekt budżetu. Niewykluczone, że nowy budżet uda się uzgodnić na unijnym szczycie 22-23 listopada. Decyzja o zorganizowaniu nieformalnego szczytu w Bratysławie zapadła na poprzednim spotkaniu Grupy Przyjaciół Polityki Spójności 1 czerwca w Bukareszcie.

Z Bratysławy Andrzej Niewiadowski (PAP)

adn/ akl/ ap/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)