Sąd Okręgowy w Słupsku (Pomorskie) zgodził się we wtorek wydać niemieckiej prokuraturze Polaka podejrzanego o udział w grupie napadającej na tamtejsze banki, punkty kasowe i salony jubilerskie.
37-letni Krzysztof S. jest ścigany przez śledczych z Getyngi od 2005 roku w związku z przestępstwami polegającymi na ciężkim wymuszeniu rozbójniczym, usiłowaniu zabójstwa i niebezpiecznym uszkodzeniem ciała.
Według niemieckich prokuratorów grupa, w której uczestniczył S., dokonała łącznie 52 napadów, rabując w nich 3 mln euro. W czasie jednego z napadów bandyci mieli postrzelić policjanta.
Postanowieniem słupskiego sądu Krzysztof S. zostanie wydany Niemcom po prawomocnym zakończeniu toczącej się w Polsce sprawy o udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym i nielegalnego posiadania broni oraz materiałów wybuchowych.
Proces ten toczy się od marca br. przed Sądem Okręgowym w Słupsku. Oprócz Krzysztofa S. oskarżone są w nim trzy inne osoby.
Na mocy wydanego we wtorek postanowienia słupskiego sądu Niemcy będą musieli odesłać podejrzanego do Polski po prawomocnym zakończeniu swojego postępowania.
Sąd w Słupsku nie przychylił się natomiast do Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) wydanego wobec Krzysztofa S. przez Prokuraturę Krajową w Berlinie.
Niemiecka prokuratura wnosiła w ENA o wydanie S. w związku z koniecznością odbycia przez niego 161 dni z zawieszonego wyroku 3 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za kradzieże, paserstwo i posiadania broni półautomatycznej.
Wyrok ten wydano w Berlinie w grudniu 2000 roku.
Oddalenie tego wniosku podyktowane było względami formalnymi. W ocenie słupskiego sądu nie można było uwzględnić ENA z Berlina, gdyż nie dołączono do niego postanowienia tamtejszego sądu o odwieszeniu wykonania kary. (PAP)
sibi/ bno/ jbr/