Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SN: dożywocia za potrójne zabójstwo w Chłopach - karą ostateczną

0
Podziel się:

Kary dożywotniego więzienia za brutalne zabicie w 2003 r. właścicielki
gospodarstwa agroturystycznego w Chłopach (Pomorze Zach.) i jej dwóch córek są ostateczne. Sąd
Najwyższy oddalił w środę kasacje obrońców skazanych.

Kary dożywotniego więzienia za brutalne zabicie w 2003 r. właścicielki gospodarstwa agroturystycznego w Chłopach (Pomorze Zach.) i jej dwóch córek są ostateczne. Sąd Najwyższy oddalił w środę kasacje obrońców skazanych.

Latem 2003 r. media doniosły, że zaginęła właścicielka agroturystycznego gospodarstwa Beata J. oraz jej dwie córki - Bianka (12 lat) i Laura (9 lat). 18 lipca miały wyjechać z domu w Chłopach samochodem. Szukała ich policja, także prywatny detektyw. Po ośmiu miesiącach odnaleziono ich ciała, zakopane na polu opodal domu. Według prokuratury, zbrodnię zaplanował 40-letni wówczas Rafał J. - zarządca gospodarstwa mieszkającej na stałe w Hamburgu Beaty J.

Jako motyw przyjęto, że Andrzej K., który wynajmował pokój u Beaty J., domagał się od zarządcy zwrotu pożyczki. Warunek Rafała J.: odda dług, jeśli kompan pomoże mu okraść właścicielkę domu. Zabić mieli w kotłowni. Rafał J. wywołał właścicielkę gospodarstwa z jej apartamentu i zwabił do kotłowni. Tam kompan zakrył jej usta, a on udusił kobietę. Sprawcy nie zamknęli drzwi na klucz, a do kotłowni weszła wyrwana ze snu 12-letnia córka Beaty J. Została uduszona, tak jak i młodsza córka, która także słyszała krzyki. Ciała zakopano w dole, który Rafał J. miał upatrzony już wcześniej.

Sądy skazały J. i K. na kary dożywotniego więzienia. Dwa lata więzienia sąd wymierzył konkubinie Rafała J., która nie udzieliła pomocy zabijanym, choć miała taką możliwość. Jedynym skutkiem apelacji obrońców skazanych była zmiana opisu czynu przypisanego Andrzejowi K. - został on skazany za udział w zabójstwie matki i jednej, a nie dwóch córek. Wyrok nie uległ jednak zmianie - pozostało dożywocie. Wobec Rafała J. orzeczono dodatkowo, że o warunkowe zwolnienie z reszty kary będzie mógł się ubiegać po 40 latach, czyli w więzieniu będzie co najmniej do 80. roku życia.

Obrońcy złożyli kasacje, które w środę rozpoznał Sąd Najwyższy. Domagali się uchylenia wyroków skazujących i ponownego procesu.

Nie przyniosło to jednak skutku. SN utrzymał wyroki, które tym samym stały się ostateczne. (PAP)

wkt/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)