Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Socjolożka: gender to partnerstwo

0
Podziel się:

Gender oznacza orientację na partnerstwo kobiet i mężczyzn - zarówno w
sferze prywatnej, jak i publicznej. Jednocześnie nie należy kwestionować obiektywnych różnic
biologicznych między płciami - powiedziała PAP socjolożka z Uniwersytetu Śląskiego, dr Agata
Zygmunt.

Gender oznacza orientację na partnerstwo kobiet i mężczyzn - zarówno w sferze prywatnej, jak i publicznej. Jednocześnie nie należy kwestionować obiektywnych różnic biologicznych między płciami - powiedziała PAP socjolożka z Uniwersytetu Śląskiego, dr Agata Zygmunt.

Pojęcie "gender" oznacza płeć kulturową, która jest nadbudowana nad płcią biologiczną. "Każdy z nas posiada cechy biologiczne, które określają go jako kobietę i mężczyznę, i warunkują zdolność do rozrodu. Mówię o gospodarce hormonalnej, budowie ciała, męskich bądź żeńskich cechach płciowych. Mówiąc najprościej i najbardziej precyzyjnie: rodzimy się jako samiec albo samica. Ale dopiero społeczeństwo nadbudowuje nad płcią biologiczną - płeć kulturową, czyniąc z nas kobiety i mężczyzn w sensie kulturowym" - tłumaczy dr Agata Zygmunt.

"Wszystko to odbywa się w procesie socjalizacji, którego doświadczamy od najmłodszych lat. Jesteśmy biologicznie kobietą lub mężczyzną, ale też stajemy się kobietą lub mężczyzną społecznie, nabywając wzorce kobiecości i męskości, jakie w danym społeczeństwie uważa się za obowiązujące" - tłumaczy socjolożka.

Oczekiwania społeczne względem kobiet lub mężczyzn są rozmaite i zależą od kręgu kulturowego. Wyraźnie jednak widać, że już od zarania dziejów istnieje podział na to, co w społeczeństwie męskie, a co kobiece, i że istnieją związane z tym wzorce.

"Już małe dzieci są uczone, co to znaczy być kobietą, a co - mężczyzną; przyzwyczajane do tego, czego społeczeństwo będzie oczekiwało od nich jako od przedstawicieli określonej płci, nie tylko biologicznej, ale i kulturowej. Dziewczynka socjalizowana jest do roli matki i żony, wyposaża się ją w +atrybuty+ kobiecości: zabawkowego mopa, małą pralkę, miniatury innych sprzętów, którymi posługuje się jej matka; chłopcu kupimy wiertarkę. Od dziewczynki będziemy wymagali, żeby pomagała mamie, od chłopca - żeby towarzyszył tacie w jego zajęciach" - tłumaczy dr Zygmunt.

Zdaniem socjolożki bardzo ważne jest to, w jaki sposób rodzice "czytają" role płciowe. Jeśli robią to w sposób tradycyjny, ich dzieci będą te role w prosty sposób dziedziczyć. "Mechanizm socjalizacji opiera się na tym, że naśladujemy właściwą nam płeć i wzmacniamy u dzieci zachowania typowo kobiece lub typowo męskie. Chłopców karci się mówiąc: nie bądź babą. Dziewczynki z kolei słyszą, że nie powinny skakać po drzewach czy zaczepiać innych dzieci" - opowiada.

Według dr Zygmunt dziedzina nauki poświęcona problematyce gender pojawiła się m.in. dlatego, że "dostrzeżono pewne niebezpieczeństwa, płynące z hierarchicznego porządku świata, w którym płeć męska jest wyraźnie hołubiona, a żeńska - deprecjonowana".

"Feministki zwracały też uwagę na opozycję: mężczyzna-kobieta, w której mężczyzna utożsamiany jest z kulturą i cywilizacją; a kobieta z naturą, co należy czytać tak, że jej rola sprowadza się do biologicznych determinant. Ona ma rodzić dzieci, zajmować się nimi i opiekować. Trzeba też pamiętać o patriarchalnym porządku świata, w którym to co męskie, jest doceniane, a kobiece - jest stawiane nieco niżej. Gender studies jako dyscyplina nauki ma pokazywać, w jaki sposób te nierówności powstają" - dodaje socjolożka.

Najczęściej pierwszymi oponentami podejścia w duchu gender są mężczyźni - zwraca uwagę ekspertka. Jej zdaniem nie dostrzegają oni jednak, że - według tegoż podejścia - także oni bywają płcią marginalizowaną, np. w obszarach związanych z opieką albo kontaktem z dzieckiem. "Zwykle przyjmuje się, że naturalną rolą kobiety jest rodzenie i wychowywanie dzieci, podkreśla się jej więź z dzieckiem, zaś rola ojca jest kompletnie pomijana" - tłumaczy.

"Mówiąc o podejściu genderowym często zapomina się, że tak naprawdę wszystko jest kwestą naszego wyboru; tego, jak zdefiniujemy rolę kobiecą albo męską" - zauważa dr Zygmunt. - Są kobiety, które świetnie się sprawdzają jako matki i żony, i nie mają aspiracji, żeby iść w sferę zawodową. Inne chcą się realizować na wszystkich polach. W debacie publicznej zapomina się jednak o wolności wyboru, o możliwość realizacji partnerstwa na takich zasadach, jakie uznamy za właściwe. Rzecznicy gender mówią też, że poza uwarunkowaniami obiektywnymi takimi, jak siła fizyczna, nie ma powodów, dla których nie moglibyśmy - o ile sobie tego życzymy - robić dokładnie tego samego. Jednym z priorytetów gender jest równość płci w zatrudnieniu. Historia pokazuje, że kobiety potrafiły w przeszłości zastępować mężczyzn na każdym stanowisku pracy. Pracują np. w kopalniach na płuczce, co wymaga takiego samego wysiłku fizycznego, jak praca, którą wykonują mężczyźni".

"Nie należy kwestionować pewnych obiektywnych różnic biologicznych, jakie występują między płciami. Oczywiście, że różnimy się od siebie jako kobiety i mężczyźni. Nie należy jednak przesadnie przypisywać tej różnicy kluczowej roli w definiowaniu kobiecości i męskości. Gender oznacza bowiem orientację na partnerstwo kobiet i mężczyzn - zarówno w sferze prywatnej, jak i publicznej" - powiedziała dr Zygmunt. (PAP)

zan/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)