W Sopocie rozpoczęło się w czwartek nieformalne spotkanie ministrów ds. europejskich 27 krajów UE ws. nowego budżetu UE na lata 2014-2020. W dyskusji nie można wykluczyć żadnych, nawet najtrudniejszych tematów - zapowiada minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.
"Wszystkie wątki się zapewne pojawią. Nie zakładamy tematów tabu, nie ograniczamy dyskusji: kwestie rabatów, zasobów własnych (czyli nowych wpływów do budżetu UE - PAP) na pewno się pojawią" - powiedział minister dziennikarzom przed rozpoczęciem spotkania. To właśnie wielkość budżetu i związanych z tym składek poszczególnych krajów jest przedmiotem zastrzeżeń krajów-płatników netto do unijnego budżetu, nawołujących do dyscypliny i oszczędności w obliczu kryzysu.
Podstawą dyskusji będzie propozycja Komisji Europejskiej z 29 czerwca KE, zgodnie z którą nowy 7-letni budżet ma wynieść 972,2 mld euro, wobec 925 mld euro w obecnym budżecie na lata 2007-2013. KE proponuje utrzymanie na poziomie porównywalnym do obecnego funduszy na politykę rolną i politykę spójności; wzrosty dotyczą m.in. badań i innowacyjności, a także polityki sąsiedzkiej i imigracyjnej.
Sopockie spotkanie jest pierwszą okazją do bezpośredniej, politycznej dyskusji na temat tej propozycji.
"Spodziewam się, że jako prezydencja będziemy (po spotkaniu) mądrzejsi: będziemy mieli pełen przegląd stanowisk wszystkich krajów członkowskich (...) i ich oceny propozycji KE. Na tej podstawie będziemy w stanie przygotować dyskusję szczegółową - mniej polityczną, bardziej techniczną na wrześniowej Radzie UE ds. ogólnych w Brukseli" - mówił Dowgielewicz.
W czwartek po sesji roboczej przewidziana jest kolacja ministrów w Stoczni Gdańskiej; spotkanie zakończy się w piątek wczesnym popołudniem konferencją prasową. (PAP)
kot/ son/ mag/