Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SP chce zaostrzenia kar za posiadanie narkotyków

0
Podziel się:

Solidarna Polska chce zaostrzenia kar za posiadanie narkotyków. Politycy SP
wysłali też listy do polityków i celebrytów, którzy - według nich - propagują zażywanie marihuany.

Solidarna Polska chce zaostrzenia kar za posiadanie narkotyków. Politycy SP wysłali też listy do polityków i celebrytów, którzy - według nich - propagują zażywanie marihuany.

SP - jak poinformował rzecznik partii Patryk Jaki - zamierza jeszcze w poniedziałek złożyć w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, który m.in. zaostrza kary za posiadania znacznej ilości narkotyków; za to przestępstwo miałoby grozić od 5 do 25 lat pozbawienia wolności. Projekt uchyla ponadto możliwość umorzenia postępowania karnego w przypadku osób posiadających nieznaczną ilość narkotyków przeznaczonych na własny użytek.

W myśl obecnie obowiązującej ustawy antynarkotykowej za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi do 3 lat więzienia, ale w przypadkach mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Gdyby udowodniono komuś posiadanie znacznej ilości narkotyków, groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia

"Jesteśmy przekonani, że narkotyki to zło, narkotyki powodują tragedią i śmierć młodych ludzi" - podkreślił Jaki na konferencji prasowej.

Przywołał ponadto opisaną w najnowszych wydaniach tygodników "Wprost" i "Newsweek" historię nastolatka, który w Wigilię odebrał sobie życie "pod wpływem psychozy ponarkotykowej". Matka chłopca uważa, że przyczyną samobójstwa była marihuana, którą chłopak zaczął palić jesienią zeszłego roku.

W ocenie polityków SP, podobnych historii opisujących prawdziwe dramaty rodzin jest znacznie więcej, o czym świadczą m.in. dane Krajowego Biura Przeciwdziałania Narkomani. Jaki powiedział, że badania te pokazują, że w ciągu ostatnich kilku lat liczba nastolatków używających miękkich narkotyków, w tym marihuany, lawinowo rośnie.

"Ta ekspansja mody na marihuanę postępuje i musimy jako państwo zrobić coś, aby to zatrzymać. Musimy powiedzieć sobie wprost: marihuana i narkotyki to śmierć, to tragedia wielu polskich rodzin" - powiedział Jaki.

Zdaniem posła SP, znaczący wpływ na wzrost uzależnienia nastolatków od marihuany mają publiczne wypowiedzi i zachowanie znanych osób i polityków. W tym kontekście Jaki wymienił m.in. Janusza Palikota, który - jak stwierdził rzecznik SP - nie zawahał się grozić, że będzie promował narkotyki nawet w Sejmie.

"Trudno, aby te wszystkie działania nie miały wpływu na młodych ludzi. Do tego ruchu dołączyli się inni znani celebryci tacy jak Kora Jackowska oraz nawet pan prezydent Aleksander Kwaśniewski. Można oczywiście dzisiaj udawać, że postawy tych znanych osób nie mają żadnego wpływu na młodych ludzi i tragedie rodzin, natomiast z całą pewnością tak nie jest" - zaznaczył.

Jaki przywołał na konferencji prasowej m.in. wypowiedzi Kwaśniewskiego na łamach tygodnika "Newsweek" oraz zatrzymanie w czerwcu 2012 r. wokalistki Kory.

W "Newsweeku" jesienią ub.r. Kwaśniewski odnosząc się do możliwości wycofania marihuany z listy narkotyków stwierdził, że "do tego jeszcze daleka droga, ale trzeba o tym dyskutować, bo na zdrowy rozum, jeśli szkodliwość marihuany jest rzeczywiście niższa niż nikotyny, to marihuana powinna być dostępna w handlu na podobnej zasadzie jak papierosy: z zakazem sprzedaży niepełnoletnim oraz obowiązkiem informowania o jej szkodliwości".

Kora, została zatrzymana przez warszawską policję do wyjaśnienia w czerwcu 2012 r., bo w paczce nadesłanej na jej adres celnicy znaleźli marihuanę (przesyłkę zaadresowano na jej psa). W jej domu znaleziono wtedy ok. 3 gramów narkotyku. Postawiono jej zarzuty i zwolniono. Znana wokalistka ma być sądzona za posiadanie blisko 3 g marihuany.

Jaki poinformował, że jeszcze w poniedziałek Solidarna Polska wyśle listy do Kwaśniewskiego, Palikota i Jackowskiej, w których zamieszczone będą publikacje tygodników dot. historii nastolatka.

"Mam nadzieję, że opis tej prawdziwej i tragicznej sytuacji wpłynie na zmianę postaw tych osób i sprawi, że ten czynnik zainteresowania, czy spożycia marihuany zamiast rosnąć zacznie spadać. Musimy sobie powiedzieć wprost, że osoby, które stoją na czele tej +krucjaty+ biorą wyłącznie polityczną i moralną odpowiedzialność za te tragedie polskich rodzin" - powiedział Jaki. (PAP)

agy/ mok/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)