Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

SP: premier skompromitował się w związku ze sprawą gazociągu jamalskiego

0
Podziel się:

#
dochodzi reakcja PO
#

# dochodzi reakcja PO #

05.04. Warszawa (PAP) - Premier, przyznając się do niewiedzy ws. podpisania memorandum dot. budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa skompromitował się i pokazał, że polski rząd nie panuje nad podstawowymi interesami Polski - ocenił w piątek lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.

"Fakt publicznej wypowiedzi pana premiera Donalda Tuska, który przyznaje, że nic nie wie o podpisaniu memorandum, jest całkowicie kompromitujący dla pana premiera i polskiego rządu" - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Ziobro.

"Przecież EuRoPol Gaz jest kontrolowany przez Skarb Państwa. Tymczasem prezydent Rosji Władimir Putin najwyraźniej wie o memorandum od kilku dni, co pokazują jego wypowiedzi, zaś premier Tusk o sprawie dowiaduje się z mediów" - zaznaczył polityk.

Agencja ITAR-TASS, powołując się na Gazprom, podała w piątek rano, że szef koncernu Gazprom Aleksiej Miller i prezes spółki EuRoPol Gaz Mirosław Dobrut podpisali w piątek w Petersburgu memorandum w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Dokument przewiduje realizację projektu Jamał-Europa II przez terytorium Polski w kierunku Słowacji i Węgier, o przepustowości nie mniejszej niż 15 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie.

W środę rosyjskie media poinformowały, że prezydent Władimir Putin nakazał Gazpromowi powrót do planów budowy gazociągu Jamał-Europa II. Ze stenogramu rozmowy, udostępnionej na stronie Kremla, wynika, że prezydent powiedział, iż druga nitka nie będzie dokładnym powtórzeniem pierwszej.

Tusk powiedział w piątek rano dziennikarzom w Sejmie, że strategicznie rzecz biorąc nie chcemy zwiększać puli gazu rosyjskiego. W czasie briefingu premiera pojawiły się agencyjne informacje, że Gazprom i EuRoPol Gaz podpisały memorandum w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa przez terytorium Polski.

Na pytanie dziennikarzy o te doniesienia szef rządu odparł: "muszę sprawdzić te informacje". I dodał: "ja nic nie wiem, nie komentuję czegoś, o czym mało wiem". Dopytywany powiedział: "decyzje, jakie podejmuje Gazprom, nie są konsultowane z polskim rządem i Bogu dzięki".

Według Ziobry niewiedza premiera pokazuje "skrajną niekompetencję premiera i jego rządu w newralgicznej dla Polski kwestii dostaw gazu".

"Czy tak rządzi premier Donald Tusk, że nic nie wie o najbardziej newralgicznych i najważniejszych dla kraju sprawach, a wie o nich Putin? Na czym polega ta technologia rządzenia? Na PR? Czym zajmuje się premier: grą w piłkę?" - pytał lider SP.

Ziobro podkreślił, że premier powinien dbać o dywersyfikację źródeł gazu dla Polski; zwrócił uwagę, że rosyjska strategia w tej sprawie jest "zupełnie sprzeczna" z założeniami polskiego rządu.

"Putin chce narzucić nam swój monopol, natomiast my chcemy zagwarantować sobie dostawy z różnych źródeł, co zapewni nam z jednej strony bezpieczeństwo energetyczne, z drugiej niższe ceny gazu" - mówił Ziobro.

Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk ocenił, że kwestię gazociągu jamalskiego należy rozważać w kontekście polskiej suwerenności. "Bo jak to jest z tą naszą suwerennością, że prezydent sąsiedniego państwa - Władimir Putin - oznajmia Gazpromowi, że są plany budowy na terenie Polski nitki gazociągu, a nie wie o tym polski rząd? To przecież ingeruje w naszą suwerenność - mówił poseł.

Jak zaznaczył, SP nie będzie się sprzeciwiać tej inwestycji, o ile będzie ona służyć dywersyfikacji dostaw gazu.

Zdaniem posła SP Andrzeja Romanka, postawa premiera ws. gazociągu jamalskiego pokazuje, że Polska jest wobec Rosji w "pozycji wasala". "Od dziś powinniśmy nazywać pana premiera: Donald +nic nie wiem+ Tusk. Putin traktuje go jak dziecko, które może robić babki z piasku, a nie jak poważnego partnera" - przekonywał Romanek.

Z kolei wiceszef sejmowej komisji gospodarki Andrzej Czerwiński (PO) nazwał całą sprawę "burzą w szklance wody". "Jeśli zrobiono pierwszy ruch biznesowy po to, aby rozważyć, czy ma to sens ekonomiczny, to jest naturalne, że ktoś mógł bez politycznego nakazu rozpocząć te rozmowy - mam na myśli Gazprom i EuRoPol Gaz" - powiedział PAP w piątek Czerwiński.

Dopytywany, czy w jego ocenie nie można mówić o błędzie ministra skarbu w tej sprawie, Czerwiński odparł: "Nie usiłuję tego rozstrzygać merytorycznie, czy to był błąd, czy nie: po prostu przyjmuję fakty: minister twierdzi, że nie wie; premier twierdzi, że nie wie, a jest gotowość do rozmów między dwoma przedsiębiorstwami. Jestem przekonany, że gdyby podejmowane decyzje miały jakikolwiek wpływ na bezpieczeństwo energetyczne Polski, to nie zapadłyby bez rozmów na szczeblu ministerialnym, czy nawet wyższym". (PAP)

wni/ laz/ drag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)