Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

SP składa kolejny wniosek o odrzucenie noweli ustawy o finansach publicznych

0
Podziel się:

W czwartek w Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu
nowelizacji ustawy o finansach publicznych, zawieszającego funkcjonowanie tzw. pierwszego progu
ostrożnościowego. Klub Solidarnej Polski złożył ponownie wniosek o jego odrzucenie. Poprzedni
przepadł w głosowaniu w środę.

W czwartek w Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o finansach publicznych, zawieszającego funkcjonowanie tzw. pierwszego progu ostrożnościowego. Klub Solidarnej Polski złożył ponownie wniosek o jego odrzucenie. Poprzedni przepadł w głosowaniu w środę.

Sejm będzie musiał rozstrzygnąć, czy wniosku zgłoszonego w czwartek nie powinna zaopiniować komisja finansów publicznych. O tym, czy projekt wróci do komisji, czy zostanie odrzucony, czy też nowelizacja ustawy o finansach publicznych zostanie uchwalona - Sejm zdecyduje w piątek w głosowaniach.

Rządowy projekt zawiesza do końca roku funkcjonowanie tzw. pierwszego progu ostrożnościowego. Zgodnie z nim, gdy relacja długu publicznego do PKB przekracza 50 proc. (z czym mamy do czynienia od kilku lat), rząd nie może uchwalać projektu budżetu, w którym relacja deficytu budżetu państwa do dochodów budżetu byłaby wyższa, niż relacja ta wynikająca z aktualnej ustawy budżetowej. Ponadto projekt zakłada zawieszenie tymczasowej reguły wydatkowej, według której tzw. elastyczne wydatki nie mogą rosnąć więcej, niż 1 proc. powyżej inflacji.

Dariusz Rosati z PO mówił w czwartek w Sejmie, że zmiana ma umożliwić przeprowadzenie nowelizacji ustawy budżetowej na 2013 r. i zwiększenie deficytu. Zdaniem Rosatiego nowelizacja budżetu ograniczy bolesne dla społeczeństwa ubytki w tegorocznych dochodach państwa. Poseł wskazał, że zawieszany próg i tymczasowa reguła wydatkowa są niedoskonałym mechanizmem, dlatego zostanie on zastąpiony instrumentem znacznie lepszym. Chodzi o przygotowywaną przez rząd stabilizującą regułę wydatkową, która będzie ograniczać wydatki państwa w czasach wysokiego wzrostu gospodarczego, ale umożliwi zwiększanie ich w czasach spowolnienia. "Nie chodzi o rozmontowanie systemu ostrożnościowego, ani tylko działanie doraźne (...), ale o działanie systemowe" - zapewnił Rosati. Apelował do opozycji, żeby podeszła poważnie i z odpowiedzialnością do projektu.

Beata Szydło z PiS przypomniała, że zdaniem biura legislacyjnego Sejmu projekt jest obarczony istotną wadą, bowiem zmieniane przepisy powinny być zamieszczone w innej ustawie, np. ustawie okołobudżetowej. Szydło dziwiła się, że mimo iż w resorcie finansów zatrudnionych jest dziewięciu wiceministrów i dwa tysiące urzędników, nie udało się przygotować poprawnego projektu. "Albo jest to bałagan, albo niekompetencja, albo pośpiech, albo panika w związku z utratą kontroli nad finansami publicznymi" - mówiła. Dodała, że PiS zdaje sobie sprawę ze stanu finansów publicznych, w związku z tym jest w stanie np. w przyszłym tygodniu pracować nad nowym, poprawnym projektem - jeżeli rząd by go przygotował.

Posłowie PiS zwracali też uwagę, że projekt nie został poddany procedurze opiniowania prawnego - nie ma do niego opinii Biura Analiz Sejmowych, Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, ani prezesa Narodowego Banku Polskiego.

Łukasz Krupa z RP mówił, że wejście w życie zmian będzie precedensem, pokusą dla przyszłych ekip rządzących, aby zamiast racjonalnie zarządzać budżetem, dalej się zadłużać. "To jest tylko przypudrowanie na kilka miesięcy sytuacji finansowej kraju. Jeżeli teraz zwiększymy deficyt, to cięcia będą musiały nastąpić w przyszłym roku" - powiedział.

Genowefa Tokarska z PSL mówiła m.in., że proponowana przez rząd zmiana wyprzedza wprowadzenie stabilizującej reguły wydatkowej. Podkreśliła, że Europa jest w recesji, a gospodarka polska rozwija się wolniej, tymczasem obowiązujące mechanizmy uniemożliwiają skuteczne zapobieganie pogłębianiu się spowolnienia gospodarczego. Zdaniem Tokarskiej stoimy przed dylematem: czy drastycznie ciąć wydatki, w tym o charakterze społecznym, czy też wprowadzić skuteczny mechanizm dostosowany do sytuacji gospodarczej.

Ryszard Zbrzyzny z SLD krytykował rząd Donalda Tuska. Jego zdaniem projekt ustawy to "psucie państwa, rujnowanie zaufania obywateli do jego struktur i mechanizmów". Zbrzyzny uważa, że projekt demoluje również nadzieję, że przedsiębiorcy zaczną wreszcie inwestować zamrożone na kontach miliardy złotych. Według posła rząd chce znieść niewygodny dla siebie przepis.

Natomiast Andrzej Romanek (SP) mówił, że rząd przygotował nie tylko nieracjonalne zmiany, ale także "finansową pożogę", za którą odpowie nie premier Donald Tusk, ale polskie społeczeństwo. Zarzucił rządowi obłudę, na którą nie można się zgodzić. Dlatego m.in. jego klub złożył wniosek o odrzucenie projektu w drugim czytaniu (wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu przepadł w głosowaniu w środę).

Wiceminister finansów Janusz Cichoń tłumaczył, że alternatywą dla zmian byłyby dużo większe, niż planowane w nowelizacji budżetu cięcie wydatków lub podwyżka podatków. Wskazał, że zastrzeżeń do projektu nie miało Rządowe Centrum Legislacji. Jego zdaniem gdyby proponowane w projekcie zmiany zostały umieszczone w ustawie okołobudżetowej, to rząd naraziłby się na zarzut, że "wciska" je w marginalne przepisy.

Wiceminister tłumaczył ponadto, że od 2011 r. wiadomo, że obowiązujące reguły wydatkowe trzeba zastąpić trwałą regułą wymaganą przepisami unijnymi, tzw. sześciopakiem. Dodał, że rząd informował o konieczności zmiany w ustawie o finansach publicznych, która umożliwiłaby nowelizację budżetu. "W naszym przekonaniu konsultacje społeczne nie były konieczne" - powiedział wiceminister.

Premier Donald Tusk poinformował w ubiegłym tygodniu, że deficyt budżetowy w 2013 r. będzie większy o 16 mld zł, a resorty mają obciąć wydatki o 8,5-8,6 mld zł. W sierpniu zostanie przedstawiony projekt nowelizacji budżetu. Według premiera nowelizacja jest konieczna w związku z niższymi dochodami, jakie Polska odnotowała w pierwszym półroczu. W sumie brakuje około 24 mld zł. (PAP)

mmu/ mki/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)