Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Speckomisja analizuje wyniki audytu w CBA

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi Mariusza Kamińskiego i posłów po posiedzeniu komisji
#

# dochodzą wypowiedzi Mariusza Kamińskiego i posłów po posiedzeniu komisji #

21.01. Warszawa (PAP) - CBA wymaga dogłębnej reformy; za czasów Mariusz Kamińskiego Biuro było "prywatnym folwarkiem realizującym w większym stopniu partyjne interesy" niż swoje zadania - mówił po czwartkowym posiedzeniu speckomisji, na którym analizowano wyniki z audytu w biurze, jej przewodniczący Konstanty Miodowicz. Zdaniem Kamińskiego, to atak na niego związany z zeznaniami złożonymi we wtorek przed hazardową komisją śledczą.

Członkowie sejmowej komisji ds. służb specjalnych rozmawiali w czwartek z obecnym szefem CBA Pawłem Wojtunikiem i sekretarzem Kolegium ds. Służb Specjalnych Jackiem Cichockim.

"Sytuacja w CBA wymaga przeprowadzenia w tej służbie nie zwykłej reorganizacji, ale mimo młodego wieku biura, kwalifikuje się ono do dogłębnej reformy. Mało odnajdziemy w tej służbie linii działań, które nie budziłyby bardzo poważnych zastrzeżeń. W tej służbie obecna była i korupcja, protekcja i wykorzystywanie mienia państwowego dla zwykłej ordynarnej prywaty" - mówił po posiedzeniu komisji Miodowicz.

Jak dodał, z raportu wynika m.in., że poszczególne jednostki CBA nie dysponowały etatami, a służba - zaznaczył - "rozwijała się wolontarystycznie". "Kto, co, od kogo i po dużej znajomości zdążył wyrwać, to miał, kto tego nie potrafił albo nie miał koneksji politycznych, otrzymywał mniej" - mówił.

"Nie jest prawdą, iż wszystko w CBA wymaga zmianie. Są tam komórki, które profesjonalnie realizowały swoje zadania. Szkoda, że produkt był wykorzystywany w sposób niemający nic wspólnego z profesjonalizmem" - zaznaczył Miodowicz.

Zapowiedział też, że komisja będzie bardzo wnikliwie przypatrywała się rozwojowi wydarzeń w CBA. "Oczekujemy od pana premiera i od siebie zrealizowania powinności kontrolnych wobec Biura" - podkreślił.

Jak dodał, najważniejsze jest obecnie, by CBA "zostało wyjęte z dyspozycji jakiejkolwiek formacji partyjnej i by zaczęło służyć państwu".

Sam Wojtunik nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.

Cichocki pytany, czy w związku z audytem do prokuratury zostaną skierowane jakieś zawiadomienia, powiedział, że zależy to od tego czy zostanie zgromadzony uzasadniający to materiał dowodowy. "Nie można dopuścić do sytuacji, że do prokuratury trafią poszlaki" - dodał.

Zaznaczył też, że w czasie trwania audytu do prokuratury trafiło doniesienie dotyczące odtajnienia materiałów CBA i zagrożeń, jakie to wywołało dla działalności biura (chodzi o zawiadomienie z grudnia ubiegłego roku w sprawie materiałów i analizy dotyczących tzw. afery hazardowej - PAP).

Zaznaczył także, że odwołanie Kamińskiego nastąpiło po postawieniu mu przez rzeszowską prokuraturę zarzutów związanych z tzw. aferą gruntową. "Prokuratura wprost wskazała, że źle była stosowana kontrola operacyjna i że stosowano techniki kwalifikowane jako prowokowanie obywateli do przestępstwa" - dodał.

Kamiński, pytany o wyniki audytu i wypowiedzi Miodowicza, powiedział w rozmowie z PAP, że to atak wymierzony w niego w związku z zeznaniami, jakie złożył przed hazardową komisją śledczą. "Zapowiedź reorganizacji biura traktuję natomiast jako wstęp do kolejnej czystki personalnej (...), która jest formą odwetu na funkcjonariuszach walczących w sposób prawdziwy z korupcją. CBA nie jest od tego, by stawać na baczność przed władzą, ale żeby patrzeć każdej władzy na ręce" - dodał.

Zbigniew Wassermann (PiS) ocenił natomiast w rozmowie z dziennikarzami, że wyniki audytu można porównać do raportu dot. CBA przygotowanego przez Julię Piterę - pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją. "Robiący z igły widły, nieprofesjonalny, potrzebny do afery hazardowej. Głowa Kamińskiego ma się nie podnieść, musi być całkowicie ścięta. Jak nie wystarcza to, co zrobiła prokuratura, dopełnia się to tym, co się dzieje w komisji" - powiedział.

Audyt w CBA rozpoczął się w połowie października ubiegłego roku po tym, jak ze stanowiska został odwołany Mariusz Kamiński, a obowiązki szefa CBA premier powierzył Wojtunikowi (który obecnie jest już szefem biura). Przeprowadzał go specjalny zespół ekspertów, którzy skupiali się na sprawach organizacyjnych.

Jak podkreślał rzecznik Biura Jacek Dobrzyński, wyniki audytu mają przede wszystkim pomóc szefowi CBA w ulepszeniu pracy podległej mu jednostki. Według mediów w raporcie poruszono też m.in. kwestie wysokich nagród przyznawanych m.in. zastępcom Kamińskiego.(PAP)

pru/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)