Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spotkanie lekarzy ze szpitala na Banacha z prezesem NFZ nie przyniosło efektów

0
Podziel się:

(dochodzą informacje o zakończeniu spotkania)

(dochodzą informacje o zakończeniu spotkania)

27.7.Warszawa(PAP) - Spotkanie lekarzy ze warszawskiego szpitala na Banacha z prezesem NFZ, które odbyło się w piątek, nie przyniosło porozumienia. Lekarze chcieli zwiększenia wyceny procedur medycznych, prezes zaproponował wykupienie przez Fundusz większej liczby usług, pod warunkiem wznowienia przesyłania dokumentacji do NFZ.

"Ceny świadczeń nie można podnosić, zabrania tego ustawa; można tylko kupić więcej usług" - powiedział prezes NFZ Andrzej Sośnierz. "NFZ ma środki, które mógłby na ten cel przeznaczyć. Jeszcze w tym roku i także w tym szpitalu" - dodał. Jak podkreślił, warunkiem jest jednak dostarczenie dokumentacji do Narodowego Funduszu Zdrowia.

"Nie chcemy pracować więcej, żeby więcej zarabiać, chcemy pracować tyle, ile pracujemy i zarabiać więcej" - powiedział po zakończeniu spotkania szef OZZL w szpitalu na Banacha Maciej Jędrzejowski. Zapowiedział, że o tym, czy wznowić przekazywanie dokumentów do NFZ, czy kontynuować strajk w obecnej formie, lekarze zdecydują w poniedziałek.

Lekarze byli bardzo rozczarowani spotkaniem. "Prezes dał nam do zrozumienia, że nic się nie da zrobić. Zasugerował również, że szpital jest zadłużony z naszej winy" - powiedział po spotkaniu szef szpitalnego OZZL Maciej Jędrzejowski. Dodał, że według prezesa, obecna sytuacja pokazała, że być może ten szpital nie jest dla pacjentów niezbędny.

W rozmowie z dziennikarzami Sośnierz przyznał, że liczba szpitali musi odpowiadać potrzebom pacjentów, a szpital na Banacha, największy w Polsce, nie jest dobrze zarządzany i pracuje w nim zbyt wiele osób.

Dyrektor szpitala Marzena Pełszyńska zapowiedziała, że choć nie ma możliwości zwiększenia wartości świadczeń w tym roku, przy negocjowaniu kontraktów na przyszły rok zrobi wszystko, by osiągnąć efekty zadowalające wszystkich zainteresowanych.

Zdaniem Jędrzejowskiego, jedyną szansą na poprawę sytuacji w służbie zdrowia jest zdemonopolizowanie systemu ubezpieczeń zdrowotnych.

W środę na zebraniu ogólnym lekarzy strajkujący odrzucili propozycję dyrekcji szpitala "bezwarunkowej zmiany formy strajku". Obecnie lekarze nie udzielają planowych świadczeń zdrowotnych i nie kodują dokumentacji medycznej - co powoduje, że szpital nie może uzyskać środków na wynagrodzenia i bieżącą działalność medyczną.

W poniedziałek w szpitalu odbyło się referendum. Miało ono - jak mówiła rzeczniczka szpitala Anna Sukmanowska - charakter informacyjny: dyrekcja szpitala chciała dowiedzieć się, czy pracownicy popierają kontynuowanie strajku w obecnej formie.

Według rzeczniczki, na prawie 1600 osób obecnych w tym dniu w szpitalu, w referendum wzięło udział 756. Według OZZL, referendum zostało zbojkotowane przez większość lekarzy. Przeciwko kontynuowaniu strajku w obecnej formie opowiedziało się ponad 87 proc. głosujących, za było niespełna 9 proc.

Centralny Szpital Kliniczny Akademii Medycznej w Warszawie przy ul. Banacha to największy szpital w Polsce. Rocznie jest w nim hospitalizowanych 55 tys. pacjentów, w 27 poradniach przyszpitalnych jest udzielanych 220 tys. porad specjalistycznych. Strajk w szpitalu trwa od 21 maja. W tej chwili działa ok. 30 proc. poradni, jest wolnych 371 łóżek (na ok. 1.200). Szpital pracuje tak, jak w czasie ostrego dyżuru, nie wykonuje się operacji planowych. (PAP)

akw/ dom/ itm/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)