Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprawa ITI-Macierewicz wraca do sądu I instancji

0
Podziel się:

Do Sądu Okręgowego w Warszawie wraca proces cywilny wytoczony Antoniemu
Macierewiczowi przez ITI za jego słowa o związkach tej spółki z wojskowymi służbami specjalnymi PRL
i finansowaniu jej z FOZZ - orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Do Sądu Okręgowego w Warszawie wraca proces cywilny wytoczony Antoniemu Macierewiczowi przez ITI za jego słowa o związkach tej spółki z wojskowymi służbami specjalnymi PRL i finansowaniu jej z FOZZ - orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie.

W piątek SA uwzględnił apelację ITI od wyroku SO z 2008 r., który oddalił jej powództwo wobec b. szefa komisji weryfikacyjnej WSI, obecnie posła PiS. SA uczynił tak po wyroku Sądu Najwyższego, który w lutym br. zwrócił mu całą sprawę.

W ujawnionym w lutym 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego raporcie z weryfikacji WSI napisano m.in., że wywiad wojskowy PRL "podejmował wysiłki powołania firmy telewizyjnej" w celu "ułatwienia plasowania agentury na Zachodzie". Sygnowany przez Macierewicza raport podawał, że związany z wywiadem wojskowym szef FOZZ Grzegorz Żemek miał pod koniec lat 80. podjąć na zlecenie wywiadu rozmowy w tej sprawie z firmą ITI i reprezentującymi ją Janem Wejchertem i Mariuszem Walterem.

Po ujawnieniu raportu Macierewicz w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", pytany o dowody, że ITI powstał dzięki wojskowym służbom, zapewnił, że już je przedstawił i odesłał do zeznań Żemka (skazanego za aferę FOZZ; przyznał on, że był współpracownikiem wojskowych służb specjalnych - PAP). Na pytanie "gdzie papiery" na poparcie zeznań Żemka, Macierewicz odparł: "Dlaczego zeznania Żemka złożone pod przysięgą przed komisją nie są dla pani wiarygodne? Przypominam: gdyby kłamał, groziłoby mu osiem lat więzienia. A on mówi wyraźnie: były dwie dziedziny wykorzystywane przez wywiad do lokowania agentury na Zachodzie - międzynarodowy obrót produktami rolnymi i media. W związku z tym - zeznaje Żemek - polecono mu znaleźć ludzi, z pomocą których można było stworzyć koncern medialny. Znał Wejcherta, zwrócił się do niego. Zapytał centralę, czy Wejchert może być. Powiedziano mu, że już z nimi współpracuje i jest dobry. Zaczęli tworzyć koncern medialny. To jest nieinteresujące?".

Te słowa spowodowały pozwy ITI oraz założycieli polskiej filii tego koncernu - Wejcherta i Waltera. Wszystkie pozwy żądały od Macierewicza przeprosin i wpłaty po 100 tys. zł na cel charytatywny. Zarzucały mu nadszarpnięcie reputacji spółki przez podanie nieprawdziwych informacji o niej i jej założycielach. Sądy prawomocnie oddaliły już pozew Wejcherta (choć powód zmarł, sprawę mogą kontynuować spadkobiercy). Wciąż trwa proces z pozwu Waltera, który mówił, że ITI nie była przez nikogo finansowana, a on nie był tajnym współpracownikiem służb PRL.

W kwietniu 2008 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił zaś powództwo ITI, uznając że Macierewicz działał w granicach prawa jako urzędnik państwowy i mówił o urzędowym dokumencie, korzystającym z domniemania prawdziwości. ITI odwołała się do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, zarzucając SO błędy i twierdząc, że Macierewicz w wywiadzie wykroczył poza raport i podał nieprawdę. W grudniu 2008 r. SA prawomocnie utrzymał wyrok SO. SA nie znalazł rozbieżności między raportem i wywiadem. Według SA, słowa Macierewicza nie miały też charakteru "kategorycznych zarzutów".

ITI złożyła kasację do SN, domagając się powtórzenia procesu. Mec. Piotr Kruszyński, jeden z pełnomocników powodów, mówił w SN, że sądy m.in. nie wzięły pod uwagę wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W 2008 r. uznał on za sprzeczne z konstytucją m.in. pozbawienie osób opisanych z raportu prawa do wysłuchania, prawa dostępu do akt sprawy oraz odwołania od decyzji o umieszczeniu w raporcie. Według adwokata, po wyroku TK raport utracił cechy dokumentu urzędowego, o których mówiły sądy.

W lutym br. SN uwzględnił kasację ITI i zwrócił sprawę do SA. SN uznał, że także i w tej sprawie na pozwanym spoczywa ciężar wykazania, że jego działanie nie było bezprawne. SN nakazał też SA wzięcie pod uwagę wyroku TK. Według SN, domniemanie prawdziwości dotyczy samego dokumentu urzędowego, ale nie np. tego, czy opisane w nim zeznania świadka przedstawiają "rzeczywisty stan rzeczy". Dlatego też - zdaniem SN - ciężar wykazania, że działanie pozwanego nie było bezprawne, spoczywa na nim samym, a SA "odwrócił ciężar dowodu".

W piątek SA uznał, że sprawa musi wrócić do I instancji, bo "jej istota nie została rozpoznana". Według SA, w ponownym procesie SO musi szczegółowo zanalizować, w jakim zakresie raport korzysta z domniemania prawdziwości. SA uznał, że wydanie już teraz wyroku (który byłby prawomocny) pozbawiłoby stronę przegraną prawa do sądu II instancji.

Macierewicz powiedział PAP, że jest zadowolony z decyzji SA, m.in. dlatego, że nie podzielił on opinii strony powodowej, iż wyrok TK oznaczał pozbawienie raportu WSI domniemania prawdziwości. Dodał, że jest spokojny o wyrok w ponownym procesie, bo Żemek zeznawał przed komisją weryfikacyjną, która nie oparła się tylko na jego zeznaniach z procesu FOZZ.

W 2008 r. szef MON Bogdan Klich przeprosił Wejcherta, Waltera i grupę ITI za podanie w raporcie "nieuprawnionych, krzywdzących i podważających wiarygodność biznesową" informacji, iż współpracowali oni z wojskowymi służbami PRL. Był to wynik ugody zawartej w procesach wytoczonych przez nich MON za raport. Macierewicz nazwał to "działaniem na szkodę Skarbu Państwa", bo Klich zawiera ugodę z ludźmi, z którymi on sam wygrywa procesy. Wtedy szef MON wstrzymał zapowiadane przeprosiny innych osób z raportu.

Niedawno Macierewicz wygrał prawomocnie proces, jaki TVN wytoczyła mu za słowa, że "z państwowej kasy dobrowolnie finansuje się TVN". Macierewicz mówił, że krytykował tylko Klicha, który zapłacił z państwowej kasy za przeprosiny ITI.

Trwają procesy osób z raportu wobec MON; kilka uzyskało już sądowe przeprosiny. Macierewicz wygrywa zaś sprawy jemu wytaczane. Ostatnio Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Macierewicz nie musi przepraszać Zygmunta Solorza za swe słowa, że właściciel Polsatu zgodził się w latach 80. na współpracę z wywiadem PRL.(PAP)

sta/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)