Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Sprawa Olewnika: Zarzuty dla szefowej laboratorium

0
Podziel się:

Naczelnik Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w
Olsztynie, Jolancie Ł.-B., przedstawiono zarzuty sfałszowania wyników ekspertyz oraz niedopełnienia
obowiązków w związku z badaniami DNA Krzysztofa Olewnika wykonywanymi w 2006 roku.

Naczelnik Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, Jolancie Ł.-B., przedstawiono zarzuty sfałszowania wyników ekspertyz oraz niedopełnienia obowiązków w związku z badaniami DNA Krzysztofa Olewnika wykonywanymi w 2006 roku.

O zarzutach, które zostały postawione w piątek poinformował w poniedziałek PAP zastępca szefa Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Zbigniew Niemczyk. Prokurator wyjaśnił, że zarzuty mają związek z zatajeniem (w wykonanej w 2006 roku opinii) informacji, iż wyniki badań próbek z różnych kości pochodzących ze szczątków Olewnika różniły się.

Jak powiedział Niemczyk, w 2006 roku ze zwłok Krzysztofa Olewnika pobrano do badań trzy fragmenty kości: z ramienia, biodra i uda. "Jedna z tych próbek wykazała inny od pozostałych profil DNA. W tej sytuacji ekspertyzy powinny zostać powtórzone, czego nie zrobiono. Poza tym w wynikach badań zatajono też sam fakt odmienności profilu jednej z próbek" - wyjaśnił Niemczyk.

Prokurator dodał, że badane w 2006 roku fragmenty kości zaginęły, do czego przyczynił się "niewłaściwy nadzór nad dowodami rzeczowymi". To właśnie m.in. w związku z zaginięciem dowodów, Jolancie Ł.-B. postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków. Za oba zarzucane czyny naczelnik laboratorium grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Wcześniej, w marcu, identyczne zarzuty jak Jolancie Ł.-B., przedstawiono Bogdanowi Z. - olsztyńskiemu biegłemu, który w 2006 r. przeprowadzał badania zwłok Krzysztofa Olewnika. Biegły został zawieszony w czynnościach policjanta, nakazano mu też powstrzymanie się od wykonywania ekspertyz i wyznaczono kaucję.

Niewyjaśnione i zatajone rozbieżności w ekspertyzie powstałej w 2006 roku w Olsztynie, spowodowały, że na początku br. gdańska prokuratura apelacyjna (na wniosek rodziny) zdecydowała się przeprowadzić ekshumację zwłok Olewnika. Wyniki badań próbek pobranych po ekshumacji potwierdziły ostatecznie tożsamość ofiary.

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Mimo trwającego kilka lat śledztwa prowadzonego przez policję pod nadzorem warszawskiej prokuratury, nie udało się wyjaśnić losów porwanego. W 2006 r. sprawa została przekazana Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie. Śledczy ustalili porywaczy, a w październiku 2006 r. w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie) odnaleziono zwłoki Olewnika.

W sprawie porwania i zabójstwa Olewnika płocki sąd okręgowy 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych. Kary dożywocia wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Obaj już nie żyją - zostali znalezieni powieszeni w celi płockiego Zakładu Karnego: Kościuk w kwietniu 2008 r., Pazik w styczniu 2009 r.

Pozostałych ośmioro oskarżonych o udział w porwaniu bądź pomoc w przetrzymywaniu uprowadzonego sąd skazał na kary od roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności. Szef grupy porywaczy - Wojciech Franiewski - w czerwcu 2007 r. popełnił samobójstwo w Areszcie Śledczym w Olsztynie. Prokuratura zamierzała przypisać mu tzw. sprawstwo kierownicze.

W 2007 roku olsztyńska prokuratura okręgowa wszczęła dwa śledztwa, w których ustalano nieznane okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz badano nieprawidłowości przy dotychczasowych postępowaniach w tej sprawie. W maju 2008 r. oba postępowania zostały przeniesione do Gdańska, gdzie zajmuje się nimi miejscowa prokuratura apelacyjna.(PAP)

aks/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)