Na propozycje NFZ, dotyczące rozwiązania problemów finansowych szpitali z powiatu kłodzkiego, od rana w piątek czekają protestujący - mieszkańcy Dusznik Zdroju i Nowej Rudy - przed siedzibą funduszu we Wrocławiu. Manifestujący żądają dodatkowych pieniędzy i kontraktu na kolejne pół roku dla miejscowych placówek służby zdrowia.
Dyrektor NFZ we Wrocławiu, Andrzej Woźny od ponad godziny ustala ze swoimi pracownikami plan finansowy, dotyczący zabezpieczenia opieki zdrowotnej dla tej części regionu. Propozycja dodatkowego miliona złotych dla szpitala w Nowej Rudzie nie została przyjęta.
W siedzibie funduszu od rana trwają też rozmowy z dyrektorami szpitali z powiatu kłodzkiego i przedstawicielami samorządu. Placówki miały podpisane kontrakty z NFZ na pół roku. Piątek jest ostatnim dniem obowiązywania tych umów. Negocjacje z NFZ trwają od kilku miesięcy i do tej pory nie przyniosły efektów.
Do porozumienia nie doszło, bo dyrektorzy szpitali chcą o ok. 2 mln zł więcej niż przewiduje NFZ. Woźny podkreśla, że nie ma na to pieniędzy. Dodaje, że powiat ten nie jest wyjątkowy i podobne problemy mają inne placówki w regionie.
Tymczasem szefowie placówek z powiatu kłodzkiego zapowiadają, że będą zmuszeni wstrzymać przyjęcia na niektóre specjalistyczne oddziały. Decyzje takie zapowiedział m.in. dyrektor szpitala z Kłodzka Aleksander Niedzielski. Do wstrzymania przyjęć na oddział internistyczny i pediatryczny placówki z Dusznik Zdroju zmuszona będzie też jego dyrektor.
Protestujący mieszkańcy powiatu i pracownicy szpitali zapowiadają, że nie zamierzają rezygnować z protestu i chcą, żeby fundusz spełnił ich żądania. (PAP)
jur/ bno/
