Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprawa Ungiera dot. rzekomej korupcji wyborczej prawomocnie zakończona

0
Podziel się:

Warszawski sąd podtrzymał decyzję o umorzeniu sprawy b. prezydenckiego
ministra Marka Ungiera oskarżonego o przyjęcie 100 tys. zł na kampanię wyborczą prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego. Wobec prokuratorów żądnych sukcesu polityk nie ma szans - mówi Ungier.

Warszawski sąd podtrzymał decyzję o umorzeniu sprawy b. prezydenckiego ministra Marka Ungiera oskarżonego o przyjęcie 100 tys. zł na kampanię wyborczą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Wobec prokuratorów żądnych sukcesu polityk nie ma szans - mówi Ungier.

W czwartek wydział odwoławczy warszawskiego sądu okręgowego podtrzymał decyzję niższej instancji z listopada zeszłego roku. Wówczas sąd uznał, że akt oskarżenia Ungiera cechuje się "oczywistym brakiem podstaw oskarżenia". Od tej decyzji odwołał się prowadzący śledztwo prokurator Paweł Baca z Krakowa. Sąd decyzji I instancji nie zmienił i postanowienie sądu jest już prawomocne.

"Nie czuję żadnej satysfakcji. Jak mógłbym ją czuć. Po 3 latach pomawiania mnie na wszelkie sposoby, poprzez interpretację spraw sprzed 12 lat" - powiedział PAP Ungier. Uważa on, że "polityk nie ma żadnych szans w starciu z żądnymi sukcesu prokuratorami". Postuluje, aby prokurator generalny "przeprowadził kontrolę zdrowego rozsądku podległych mu prokuratorów".

Zarzuty b. szefowi gabinetu prezydenta Kwaśniewskiego postawiła w 2009 r. Prokuratura Okręgowa w Krakowie - jak wówczas informowano - w śledztwie dotyczącym "nielegalnego finansowania lewicy". Materiały w tej sprawie zostały w 2008 r. wyłączone ze śledztwa dotyczącego korupcji i niegospodarności b. zarządu Krakowa, w którym zarzuty stawiano na podstawie zeznań dwójki krakowskich biznesmenów - Rafała R. i Mariana M. - tych samych, którzy obciążali b. zarząd Krakowa (proces przeciwko tym osobom trwa w Krakowie).

W czerwcu 2009 r. Ungier, gdy przedstawiono mu zarzut dotyczący rzekomego przyjęcia od R. 100 tys. zł na kampanię Kwaśniewskiego, został zatrzymany przez ABW, przeszukano jego mieszkanie i na poczet ewentualnej kary zabezpieczono na nim hipotekę. Hipoteczny zakaz uchylono dopiero niedawno.

Ungier potwierdził, że zamierza oskarżyć Rafała R. (który po złożeniu obciążających Ungiera zeznań sam opuścił areszt) o zeznanie nieprawdy i fałszywe oskarżenie o korupcję. Były minister w zeszłym roku złożył w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przez R. przestępstwa. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania; teraz Ungier chce wrócić do tej sprawy.

W śledztwie ani przed sądem Ungier nie przyznawał się do zarzutu. "W ciągu naszej wieloletniej współpracy Marek Ungier wykazywał się uczciwością i rzetelnością; miałem i mam do niego pełne zaufanie" - oświadczył wówczas Kwaśniewski. "Jestem przekonany, że w dalszym postępowaniu procesowym pan Marek Ungier całkowicie udowodni swoją niewinność" - dodał b. prezydent.

W 2010 r. Ungier w innej sprawie został prawomocnie uniewinniony od zarzutu ujawnienia tajemnicy państwowej - Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał wtedy wyrok I instancji.

Według aktu oskarżenia były szef gabinetu prezydenta miał ujawnić w 2003 r. tajemnicę państwową, informując b. ministra skarbu Wiesława Kaczmarka o działaniach operacyjnych podjętych wobec niego przez Agencję Wywiadu w związku z rzekomym przyjęciem przez niego łapówki. Drugi z zarzutów dotyczył zeznań Ungiera w 2004 r. w innym śledztwie, gdzie jako świadek miał zeznać, że nic nie wie o działaniach w sprawie rzekomej łapówki prowadzonych przez służby.

Sądy uznały, że nie można przyjąć, iż Kaczmarek powziął wiedzę na temat działań prowadzonych przez AW. Natomiast wyjaśnienia Ungiera z 2004 r. - zdaniem sądu - były prawdziwe i stanowiły jego "precyzyjną odpowiedź na zadane pytanie". Sąd uznał te wyjaśnienia za wiarygodne, spójne i logiczne. (PAP)

wkt/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)