Francuski sąd arbitrażowy nie zdołał wydać w poniedziałek orzeczenia w sprawie sporu między gruzińskim rosyjskojęzycznym kanałem "Pierwyj Kawkazskij" a grupą Eutelsat, której Gruzini zarzucili działanie pod naciskiem Moskwy. Sprawę odroczono do 22 lutego.
Gruzińska telewizja państwowa złożyła pozew przeciwko Eutelsatowi, zarzucając mu, że niezgodnie z umową przerwał emitowanie za pośrednictwem satelity W7 programu kanału "Pierwyj Kawkazskij" i że zrobił to pod presją Rosji, która dzierżawi część mocy tego satelity.
Eutelsat odrzuca te oskarżenia, argumentując, że nadawanie zostało wstrzymane po zakończeniu okresu próbnego zgodnie z porozumieniem obu stron, w oczekiwaniu na podpisanie stosownego kontraktu.
Sąd arbitrażowy nie był w stanie rozpatrzeć sprawy merytorycznie w trybie pilnym. Przesłuchania w tej sprawie przed innym składem sędziowskim wyznaczono na 22 lutego.
"Pierwyj Kawkazskij", będący częścią gruzińskiej telewizji publicznej, nadawał od 5 stycznia tego roku programy w języku rosyjskim na obszarze Kaukazu, w tym w islamskich republikach rosyjskich, jak Czeczenia, Inguszetia czy Dagestan. Pierwotnie nadawał przez internet, następnie przez satelitę. Kanał stawał się ważnym narzędziem w walce propagandowej pomiędzy Rosją a Gruzją po wojnie z sierpnia 2008 roku. Gospodynią jednego z programów publicystycznych była wdowa po prezydencie Czeczenii Dżocharze Dudajewie.(PAP)
mmp/ mc/
5630481 arch.