Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Środa - kolejny dzień spadku wartości złotego

0
Podziel się:

W środę polska waluta kolejny dzień z rzędu traciła na wartości. Z poziomu
złotego zadowolone są jednak NBP i Ministerstwo Finansów, cieszą się także eksporterzy. Powód do
zmartwień mogą mieć za to osoby zadłużone w walutach.

W środę polska waluta kolejny dzień z rzędu traciła na wartości. Z poziomu złotego zadowolone są jednak NBP i Ministerstwo Finansów, cieszą się także eksporterzy. Powód do zmartwień mogą mieć za to osoby zadłużone w walutach.

Po godz. 18 rynek walutowy wyceniał euro na 4,068 zł, dolara na 3,157 zł, a franka na 2,840 zł. W środę traciły także giełdy, zarówno polskie, jak i zagraniczne. WIG20 na zamknięciu sesji w środę spadł o 1,56 proc., a WIG o 1,74 proc.

Według głównego analityka Gold Finance Romana Przasnyskiego na siłę naszej waluty decydujący wpływ mają wydarzenia na rynku światowym oraz nastawienie inwestorów do ryzyka. "Gdy wzrasta niepokój, czynniki związane z naszą gospodarką schodzą na dalszy plan. Jednak w dłuższym czasie nabierają większego znaczenia. Można więc mieć nadzieję, że gdy tylko obawy związane z uruchomieniem pomocy dla Grecji nieco osłabną, złoty odrobi sporą część poniesionych w ostatnich dniach strat" - wyjaśnił.

Jego zdaniem z osłabienia się naszej waluty cieszą się z pewnością polscy eksporterzy, którym silny złoty zaczynał już "nieco doskwierać". Przasnyski wskazał jednak, że słabnący złoty oznacza wyższe raty kredytów zaciągniętych w walutach. "Choć część analityków spodziewa się trwającej kilka tygodni tendencji dalszego osłabiania się złotego, prawdopodobnie jego skala nie będzie zbyt duża" - uważa Przasnyski.

Analityk z Domu Maklerskiego TMS Brokers Tomasz Regulski wskazał, że przyczyną osłabienia złotego są wzrastające obawy o sytuację w mniej rozwiniętych krajach strefy euro. Zwrócił uwagę, że w ostatnich latach notowań złotego, po gwałtownych ruchach zwykle następowało równie szybkie odreagowanie. "Takiego scenariusza również nie możemy wykluczyć teraz. Pojawiły się jednak pewne sygnały, które wskazują na to, iż złoty może pozostawać przez pewien czas słaby" - ocenił analityk.

Z poziomu kursu polskiej waluty jest zadowolony zarówno Narodowy Bank Polski, jak i Ministerstwo Finansów. Wiceprezes NBP Witold Koziński ocenił podczas środowej konferencji prasowej, że obecny kurs polskiej waluty "jest satysfakcjonujący". Zastrzegł, że nie może ujawnić strategii NBP dotyczącej kontroli kursu walutowego.

Podobne zdanie wyraża MF. "Z całą pewnością obecnie kurs złotego jest satysfakcjonujący, odpowiedni jeśli chodzi o gospodarkę. Jest on bliżej pewnego kursu równowagi, który daje pewien oddech eksporterom. Ta zmienność kursu, którą obserwujemy, to wyraz paniki i ucieczki od ryzyka. Jest to efekt przejściowy" - powiedział w środę PAP wiceminister finansów Dominik Radziwiłł.

W środę traciły także giełdy, zarówno polskie, jak i zagraniczne. WIG20 na zamknięciu sesji w środę spadł o 1,56 proc., a WIG o 1,74 proc. Węgierski BUX spadł o 2,03 proc., niemiecki DAX tracił 0,81 proc., a paryski CAC 40 był niżej o 1,44 proc. względem wtorkowego zamknięcia.

Analityk rynków finansowych z banku Raiffeisen Wojciech Bogacki zaznaczył, że parkiet w Warszawie podąża za czołowymi indeksami europejskimi. Według niego środowe spadki na giełdach były kontynuacją wcześniejszej przeceny. Wywołana ona była niepewnością co do tego, jak z wysokimi deficytami poradzą sobie kraje strefy euro inne niż Grecja.

"Dopóki ze strony tych krajów nie pojawi się zapowiedź jakiś kroków, sygnał dostrzeżenia problemów i wskazania ich rozwiązań, to ta niepewność będzie kontynuowana" - uważa Bogacki. Jego zdaniem w krótkim terminie, kilku najbliższych sesji giełdy będą raczej spadać niż rosnąć. W ocenie Bogackiego nie należy jednak oczekiwać spadków takich jak obserwowanych we wtorek, kiedy indeksy traciły nawet po kilka procent. (PAP)

mmu/ bos/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)