Stołeczni policjanci zlikwidowali wytwórnię amfetaminy na prywatnej posesji pod Pruszkowem. Zatrzymano dwóch mężczyzn. Na rynek nie trafi 12 kg amfetaminy wartych ok. 360 tys. zł - poinformował w środę rzecznik komendy stołecznej st. asp. Mariusz Mrozek.
Gdy policjanci ustalili, że w pomieszczeniach gospodarczych na posesji w jednej z miejscowości pod Pruszkowem może być produkowana amfetamina, objęli teren obserwacją. Zdecydowali się m.in. zatrzymać samochód z dwoma mężczyznami, którzy wyszli z posesji, i przeszukać teren.
W pomieszczeniu gospodarczym znaleźli torbę foliową z trzema kilogramami amfetaminy. W środku był też pojemnik z trzema litrami tego narkotyku w stanie ciekłym. Według policji można z tego wyprodukować ok. dziewięciu kilogramów amfetaminy w proszku.
Z ustaleń policji wynika, że mężczyźni zatrzymani w aucie - 30-letni Radosław K. oraz 25-letni Arkadiusz T. - mogą mieć związek z produkcją narkotyku i jego wprowadzaniem do obrotu. "Prowadzący sprawę policjanci oszacowali, że czarnorynkowa wartość zabezpieczonej amfetaminy to ok. 360 tys. zł" - powiedział Mrozek.
Jak dodał, w środę po południu trwały czynności z udziałem zatrzymanych. Postępowanie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie. Prawdopodobnie Radosław K. i Arkadiusz T. usłyszą zarzuty wytwarzania i posiadania znaczącej ilości środków odurzających. Kodeks karny przewiduje za to do 10 lat więzienia. (PAP)
ral/ bno/