Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Stolica: Uniewinnienia w procesie w sprawie Złotych Tarasów

0
Podziel się:

Sąd uniewinnił b. samorządowców gminy Warszawa-Centrum oskarżonych o
niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień oraz niegospodarność w sprawie centrum
handlowego Złote Tarasy w Warszawie. Prokuratura nie wyklucza apelacji.

Sąd uniewinnił b. samorządowców gminy Warszawa-Centrum oskarżonych o niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień oraz niegospodarność w sprawie centrum handlowego Złote Tarasy w Warszawie. Prokuratura nie wyklucza apelacji.

Zarzuty prokuratury dotyczyły lat 2001 i 2002. Chodziło m.in. o umowę w sprawie wniesienia przez ówczesną gminę Centrum do spółki Złote Tarasy (zawiązanej z 1998 r. na podstawie uchwały rady miasta z holenderskim udziałowcem ING Real Estate) prawa własności działek położonych w rejonie Dworca Centralnego. To zarząd ówczesnej gminy Warszawa-Centrum zdecydował, że nieruchomości te przechodzą na własność spółki.

Jak ustaliła prokuratura, w 2001 r. o zwrot nieruchomości ubiegali się przed sądem administracyjnym spadkobiercy byłych właścicieli, a oskarżeni o tym fakcie wiedzieli. Według prokuratury wartość działek została także zaniżona o 101 mln zł.

Proces czterech samorządowców, w tym b. burmistrza Jana W. i jego zastępcy Wojciecha S., zaczął się w 2009 r. Według prokuratury oskarżeni przekroczyli uprawnienia, głosując za podjęciem uchwały w sprawie wniesienia do kapitału zakładowego spółki Złote Tarasy prawa własności nieruchomości, choć roszczenia spadkobierców uniemożliwiały zbycie działek. W związku z tym podjęcie uchwały miało być działaniem na szkodę ich interesu.

Jak mówił wcześniej PAP Jan W., zarzut ten jest absurdalny. "Znaczna część spadkobierców wzięła odszkodowania, zgodnie z umową z nimi. Kilku nie wzięło, ale zawsze jest szansa, że wezmą. To ich prawo. Od strony werbalnej rozumiem to oskarżenie, ale od strony merytorycznej zupełnie nie" - powiedział. Mówił, że sprawa ma podtekst polityczny.

W poniedziałek stołeczny Sąd Rejonowy uniewinnił oskarżonych. Według sądu brak jest dowodów, by podsądni byli świadomi łamania prawa, bo jako niespecjaliści mogli zaufać zapewnieniom podwładnych, iż umowa jest zgodna z prawem. Sąd podkreślił, że wyliczone przez biegłych wartości działek różniły się między sobą.

Jak mówił sędzia Radosław Tukaj - cytowany przez TVP Info - media pisały przed laty o "aferze" i "przekręcie", a takie stwierdzenia nie znalazły żadnego oparcia w materiale dowodowym. "Oskarżeni działali w granicach prawa. Zarzucanie im, że podpisali umowę, a potem ją realizowali, to tak jakby winić prezydenta za to, że podpisał ustawę uchwaloną przez ustawodawcę" - dodał sędzia.

Wyrok nie jest prawomocny. Prok. Przemysław Nowak powiedział PAP, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku, a po jego analizie zdecyduje, czy składać apelację.

Śledztwo w sprawie Złotych Tarasów toczyło się od 2001 r., po zawiadomieniu spadkobierców działek. W toku postępowania były dołączane kolejne zawiadomienia, m.in. ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego z kwietnia 2003 r., dotyczące nieprawidłowości w powstaniu i funkcjonowaniu spółki oraz Najwyższej Izby Kontroli z marca 2004 r. Według NIK decyzje podejmowane przez zarząd gminy w latach 1998-2002 doprowadziły do szkody w kwocie 120 mln zł. (PAP)

sta/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)